sierpnia 05, 2010

Tra la la chłopaki dwa.







Oj tak, dwa, a nawet mam ich trzech. Czy czuję się w związku z tym jak królewna? Czasami, jak słyszę :" Bo moja mama jest najelegantsza na świecie i ma najelegantszą fryzurę, poprawia się zaraz Staś - dobre sobie, patrząc na moją głowinę na prezentowanych zdjęciach:) Jest też najsilniejsza -mówi i daję mi sok koleżanki do otwarcia:) Mały dżentelmen, komplementuje na prawo i lewo, całuje koleżankę w rączkę gdy się uderzy. Dobry kolega, ale ten aniołek posiada również różki i można "często, gęsto" nadepnąć na jego wystający (diabelski) ogonek:) Antoś zapatrzony jest w brata jak w "obraz". Największe, najbardziej promienne i najgłośniejsze chichoty są właśnie dla niego. Jak Stasiu skacze jest ubaw "po pachy", jak mama albo tata tańcują są "nudy na pudy". Chyba tak to właśnie jest. Nasz mały człowieczek skończył właśnie pół roku. Słodziak jest z niego wielki i dosłownie, i w przenośni. Dość często ma ochotę na małe co nieco, w związku z czym cyferki na wadze rosną prędziutko i już przekroczyły dychę! To mniej więcej tyle co roczne dziecko:) Prawdziwa z niego baryłeczka. Od drugiego miesiąca rehabilitujemy Antosia. Pojawiła się u niego asymetria więc trenujemy dzielnie każdego dnia. Mam wprawę, Staśka ćwiczyłam do ósmego miesiąca, a było dużo ciężej, bo problem był poważniejszy. Teraz wszystko jest super więc mam nadzieję, że u młodszego brata też będzie dobrze:) Z naszych "osiągnięć" Antoszka turla się po podłodze i chwyta wszystko w swoje czepne łapki. Ha, milion razy sprzątam wszystko z dywanu, ale i tak zawsze coś dorwie. Wieczorem nasz bohater zamienia się się w Anciołka kręciołka, zdecydowanego podjąć walkę z kołderką:) Potem pada i zasypia snem sprawiedliwego.
I chociaż czasem mam ochotę głośno wrzasnąć, lub tupnąć nogami, to dobrze mi z nimi, z moimi chłopakami:) Dzień po dniu...
To tak trochę o nas:)
A skoro weekend wygląda już do nas zza chmurki, letni sezon mamy w pełni, to życzę samych słonecznych kąpieli i miło spędzonych chwil, najlepiej rzecz jasna w plenerze.

7 komentarzy:

  1. Buziaki dla Was wszystkich :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Chłopaki słodziaki:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje Drogie dziękuję, buziaki i pozdrowionka przesłane:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama słodycz i radość. Chłopaki jak malowane!
    He..he...Mam taką samą chustkę z małymi chwostami, bardzo ją lubię. Masz fajną koszulę. Ładnie Ci w takich kolorach. Pozdrawiam niedzielnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tą chustę uwielbiam, pasuje niemal do wszystkiego (tzn. do wszystkiego co noszę), no i te urocze "dyndadełka":) A Twój zestaw koszul i pięknych chust jest godny pozazdroszczenia!:D Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wcale nie dziwię się chłopakom, że uwielbiają swoją mamę :)
    A swoją drogą fajnie jest mieć takie skarby, które kochają bezwarunkowo...

    OdpowiedzUsuń
  7. I dziękuję za to każdego dnia:)I tak wiele się przy tym uczę...

    OdpowiedzUsuń