Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mini projekt. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mini projekt. Pokaż wszystkie posty

marca 30, 2012

Dolecisz wszędzie:)

Pomyślałam sobie, zrobię plakacik. Dla Stasia, na jego szóste urodziny, które obchodził kilka dni temu:) Chciałam by były na nim słowa, które mówią jak wspaniałym jest chłopcem i które wskazują po jakiej orbicie aktualnie fruwa. O tym, że jest super bohaterem już kiedyś wspomniałam;) Tak, tak codziennie innym. Dokonuje wielkich czynów tu na ziemi, tam w kosmosie, a nawet pod wodą (to ostanie pod wpływem książki o kapitanie Nemo:)
Tak naprawdę to mieszka w nim mała myszka i groźny lew;) Czasem ta pierwsza wystawia nosek, a czasem ten drugi wystawia pazury. Poniżej "słynna "mina, gdy pojawia się przypływ mocy i Staś gotowy jest walczyć ze smokami lub wspinać się na najwyższą górę świata:)

W ciągu całego roku tak bardzo dojrzał:) I jak szybko wskoczył na swój większy w tym sezonie rower. Z dużym zapałem zaczął pokonywać trasę do miasteczka i z powrotem, wjeżdżając na pagórek z lekkim sapnięciem i dużym uśmiechem ze stałymi już "łopatami".


Co Staś lubi.
Historie, opowieści, bajki - mówione, czytane, słuchane, zmyślane, oglądane; swój rower; ciasteczka z cytrynowym lukrem, opiekane ziemniaczki lub ziemniaczki z patelni; lubi dużo mówić i "bawić się" słowami; dużo brykać; strzelać pytaniami; budować (konstruować i wykształcać jak sam twierdzi) z klocków; lubi roboty i inne dziwne maszyny; dosypiać w naszym łóżku; wyprawy, wycieczki i inne tego typu sprawy; być starszym bratem (tylko nie tak nerwowo i nie przez cały dzień;); swoje przedszkole; poznawać świat a w nim ludzi (...)
Co Staś nie lubi.
Wstawać rano; gdy coś dzieje się nie po jego myśli; gier, zabaw, filmów zbyt bardzo trzymających w napięciu; kiełbasy ( i wszystko jedno czy jest dobrze obsuszona czy nie:); "czegoś" na kanapce (chyba, że jest to dżem, szczypiorek, czosnek lub czubryca:); podejrzanych "rzeczy" pływających w zupie (chociaż w przedszkolu te są OK); łaskotania (chociaż to zależy od dnia i stopnia wcześniej wspomnianego;) (...)


Co tu dużo mówić.
Szczęściara ze mnie:) Sto lat Synku! Jesteś Wielki:D

Tymczasem macham do Was radośnie życząc miłego i wielce udanego dnia.

p.s
Słuchamy "Pippi na Południowym Pacyfiku" (Iza dziękujemy raz jeszcze za taki prezent!), trzeci raz od niedzieli:) To mówi samo za siebie;) "Bo Pippi jest taka dzielna i silna. Świetna po prostu"! Też tak uważam więc słuchamy wspólnie:)


kwietnia 20, 2009

Yellow.



Wow! Moje tulipany rozkwitły w tempie expresowym. Ich widok działa na mnie kojąco. Ciepły, żółty kolor inspiruje i kusi by uwiecznić go również na papierze. Póki co jest fotka i domowa zabawa w kolory, jako że ciągle, musowo siedzimy w czterech kątach. Z utęsknieniem patrzymy za okno, może to już jutro... Stopniowo wypełniamy sobie czas czytaniem i przeglądaniem kolorowych książek. Gardło odmawia mi posłuszeństwa więc wlewam w siebie litry ciepłej wody lub herbaty będącej kompozycją melisy, cytryny, zielonej herbaty i imbiru.

A oto plakaty dla małych kuzynów. Jeszcze nie wiem czy ten plan zrealizuję, ale postanowiłam ostatnio więcej podziałać myszką niż pędzlem. Do samego mini projektu też podeszłam inaczej. Mniej przejść tonalnych (które uwielbiam), działanie ikoną i typografią. Wielką inspiracją dla mnie była Kal Barteski i cykl jej plakatów, które można znaleźć tutaj. Podoba mi się również graficzne rozwiązanie tej książeczki dla dzieci (do której link również zamieszcza Kal). To fajne ćwiczenie, bo zmusza do oszczędności środków wyrazu, do innego myślenia (bardziej projektowego). Cóż, bliższy jest mi program bitmapowy niż wektorowy. Może to zmienię:)
Zupełnie inna para kaloszy.
Zakupiłam wiązane trzewiki we wrzosowym kolorze. Mają dziurki po bokach (co wygląda jakby były w groszki - jejciu, jejciu), okrągłe noski, cienką skórę i są bardzo wygodne. No tak, butami to się baba umie zachwycać. Nie ma to jak nowa para butów (ach, ta próżność:))