grudnia 18, 2008
Wesoły czwartek.
- Po prostu ja ciężko pracuję - powiedział niespełna trzyletni Staś.
- Zobacz jak mój wałek mi pomaga. No jak tam ci się pije herbatkę mamusiu?
Co za wspaniałe przedpołudnie. Od rana mieliśmy już poważne plany, ale była to tajemnica (przed reniferkiem rzecz jasna). A potem HURA! ciasteczka, pieczemy ciasteczka.
Dzielny, mały człowiek ... Tyle radości rozbrzmiewało w naszej kuchni, tyle zabawy, a ile jeszcze przyjemności z chrupania przed nami i pakowania pachnącej paczuszki dla sąsiadów. Doceniam ten czas...jedyny taki w roku.
Nasze kuchenne dekoracje. Pomysł na wianuszek ze wstążek znalazłem na blogu Elise Blaha. Kapitalny pomysł. Obok ozdoba z gałęzi winogrona. Mało bożonarodzeniowa, ale bardzo świąteczna. Choineczkę zrobiliśmy wspólnie, ja i Staś, jako że nie może się doczekać ubierania tej żywej, prawdziwej.
Pyszna kawa!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz