stycznia 13, 2009
Grający z piłkami.
"Długo nam jeszcze przyjdzie się uczyć, jak być samym sobą" (Dostojewski). Cytat ten w jakiś sposób łączę z tym obrazem. Ta praca powstała na podstawie Little collection 19 i od dawna chodziła mi po głowie. Dziś udało mi się ją ukończyć (hip, hip). Wykonałam ją w bardzo mieszanej technice (akwarela, suchy pastel, akryl - na kapeluszu, ładnie się mieni) i na sporym formacie 56 / 42 cm. Kapelusznik, postać bez twarzy, rzecz dla mnie charakterystyczna i symboliczna. Lubię tych moich bezimiennych, co czasem mogą być:
niosącym kwiaty
czasem melancholią,
samotnikiem,
aniołem.
Nie odzwierciedlam w nich rzeczywistości, raczej snuję świat wzięty z wyobraźni, stan ducha, emocje. W tym wypadku grający z piłkami, to grający z życiem. Podejmujący tę grę z wieloma elementami...Czynny nie bierny.
Dzisiaj twórczy, ale też zabiegany dzień. Kiedy dreptałam raniutko naszymi uliczkami latarnie jeszcze świeciły i rozmazywały mrok -piękna to była pora (obca dla mnie ), świtanie. Budzenie się miasta. Mróz otrzeźwił i zaparł mi dech, w tle kumoszki zaczynały się targować, a ja pomyślałam czemu częściej nie spaceruję o tak dziwnej porze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz