stycznia 19, 2009

Jeśli umiem patrzeć.





"Jeśli umiem naprawdę patrzeć, mogę odkryć tyle niespodzianek i cudów na tym świecie" (Phil Bosmans)
Motto nie tylko na dziś.
Hej, hej mamy poniedziałek. Czym nas obdaruje ten nowy tydzień? Czy ktoś postrzega poniedziałki w takich kategoriach?
W zeszłym tygodniu powstały kolejne Little collection 32, 33, 34.Takie sobie obrazeczki, takie sobie opowiastki. Mam w głowie pomysł na cykl motywów roślinnych i wykorzystam go nie tylko w akwareli ale również w grafice komputerowej i może nadruku na materiale. To taki mały plan. Tylko ciiicho bo sobie zapeszę i nic mi nie wyjdzie.
Weekend minął pod znakiem podganiania robótek domowych, pieczenia ciasteczek i tworzenia nowej kompozycji około okiennej. Jest to tak zwana domowa działalność twórcza. Lubię taki czysty dom z nowym, miłym akcentem.
Kolor, który ostatnio mnie inspiruje i wywołuje mały dreszczyk zadowolenia to blady róż. Takiego koloru były goździki do niedawna stojące w naszym wazonie, tego koloru są mury wewnątrz klasztoru sióstr Karmelitanek, miejscami śnieg łapie różane refleksy, skończyłam czytać książkę o Lilce (czyli Mari Pawlikowskiej Jasnorzewskiej). Szukam go wszędzie wokół nas i odnajduję go też w sobie.
Dzisiaj wyjrzało słoneczko, ogrzało ziemię bardziej niż ostatnio więc mamy pluchę, ciapę i wodę po kostki z topniejącego śniegu.
Staram się jeszcze lepiej zorganizować ze wszystkim tak, by mieć czas na te ważne i nieważne, przyjemne i mniej przyjemne sprawy. Próbuję do rutyny dnia codziennego wprowadzić przysłowiowy "złoty środek" i zastosować "złoty podział".
Nie mam co czytać, z braku pomysłu wyciągnęłam "Anię (...)". Po południu biorę Staśka "pod pachę" i lecę do biblioteki. Migiem!
Dzisiaj południowa kawa z kruchym (chrup, chrup) ciasteczkiem.

1 komentarz:

  1. Dzięki za odwiedziny, będę do Ciebie zaglądać, bo pięknie tu i poetycko (i smacznie też) :) Zachwycił mnie tryptyk z postu "Cisza", jest tak oszczędny a tyle w nim nastroju.

    OdpowiedzUsuń