stycznia 20, 2009

Rutyna i inspiracje.

Pogodny wtorek. Dzień dobry, dobry, dobry - mamy dzień pracowniany. Trochę jazzu w tle, kubek z najlepszą delicją świata (znaczy się kawą) w ręce i do dzieła. Rozpoczęłam taki sobie mały cykl (ja i to moje segregowanie, porządkowanie zupełnie nie jak u artysty) związany z botaniką. Skrobię sobie takie bardzo proste malunki, właściwie wzory, które jakoś potem wykorzystam (wspominałam o tym wczoraj). Ach, jak ja lubię motywy roślinne. Zmajstrowałam sobie taki oto (tzn. jak powyżej) wianuszek z papierowych kwiatów, pięknie się prezentuje tuż, tuż koło okna, w sam raz blisko kwiatów. Jak już zaczęłam pracę z klejeniem papieru, to wzięłam się również za album grudniowy. Właściwie maszyna też się przydała, stukała, pukała i wyszyła wieloelementowy ornament do okładki. Zdjęcia do niego mam prawie gotowe, jeszcze przygotować formaty i zanieść wszystko do druku. Część digitali też przeleję na papier 30 / 30 cm, a co! Ten "rutynowy" z samego dołu tego posta też. Poniżej mój różany portret, w tle mury wewnątrz klasztoru sióstr Karmelitanek - niezwykły kolor. Uwielbiam to miejsce, ten spokój, tą aurę, ten azyl w samym centrum miasta.
Wczoraj z biblioteki przytaszczyłam "Emancypantki" Prusa, opasłe tomiszcze formatu, jedyne A4! Niech tam...!
Dziś na obiad serwuję tagliatelle ze szpinakiem skomponowanym ze śmietaną, czosnkiem, przyprawą włoską, solą i pieprzem. Pychota.





Ten digital jest absolutnie zainspirowany scrapbookingiem Ali Edwards. Już wcześniej o niej wspominałam. Wszystko co robi mnie inspiruje i jestem jej wiernym fanem.

2 komentarze:

  1. Jaki piękny masz portret! Różany, pastelowy, jasny, świetlisty, zimowy. Cudownie wyglądasz!
    Tyle ciepła ma w sobie.
    Oglądam Twój blog od fundamentów. Jestem zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimi, no coś Ty! Ten portret zrobiłam sobie sama w bardzo szczególnym dla mnie miejscu. Tłem jest mur w takim właśnie pastelowo różanym kolorze. Często tam bywałam. Światło było nieziemskie do dziś to pamiętam. I jak widzisz ciągle oswajam codzienność, szukam sensu i inspiracji w rutynie, w zwykłych czynnościach. Ciągle poszukuję choć na "małą skalę":)

    OdpowiedzUsuń