marca 26, 2009

Dzionek szalonek.

Urodzinowy dzień za nami. Ciekawe jaki będzie kolejny rok Stasia. Co nowego odkryje, jakie nowe umiejętności zdobędzie, jakie historie nam opowie i które z nich rozbawią nas do łez. Już się cieszę.
Jednym z prezentów urodzinowych, które Staś dostał w swoje łapki była gitara. Mały, zgrabny dziecięcy instrument do którego dorobiłam pasek, by mógł ją nosić na szyi. Proszę Państwa, co to były za koncerty! A jakie plany na przyszłość. Chłopięcą główkę zaprzątała tylko jedna myśl gramy, gramy i śpiewamy. Stasiu i jego zaczarowana gitara. Słodkie.
Dziś mam dla siebie kilka godzin w pracowni. Trochę trudno mi zebrać myśli i zrobić wszystko co zaplanowałam. Wszystko mi się trochę pląta. Taki dzionek szalonek. Poniżej kolejna praca, która będzie punktem wyjścia do większego obrazu. Właściwie mam pomysł na dwa takie obrazy. Znowu będą to kapelusznicy.


Nie dałam się zwieść pogodzie. Czuję wiosnę! Wariacko uwielbiam ten czas, to nieuchwytne coś w powietrzu, co pobudza umysł i daje uczucie rześkości. Nie mogę się doczekać na ten wybuch soczystej zieleni i delikatnego kwiecia, który co roku tak samo niesamowicie na mnie działa.

3 komentarze:

  1. odwiedziałm i będę odwiedzać....bardzo miło i przytulnie tu na Twoim blogu :) prace twórcze pełne klimatu :)pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolinko, dziekuje za odwiedziny i komentarz na moim blogu. Twoje prace sa przesliczne, takie cieple...na pewno bede do Ciebie czesto zagladac:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się cieszę i zapraszam.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń