kwietnia 25, 2009

Zoom.

Wszystko w szczególe. Kropla rosy, która zawisła na słomce wśród traw (to wspomnienie dziś bardziej żywe, czekam na wiosenny deszcz), para unosząca się nad filiżanką gorącej kawy , zimne stopy, zdarty lakier do paznokci, nerwowe uderzenie serca, zlęknione, trzepoczące myśli w wieczornej ciszy, spokojne, leniwe poranne czytanie książki, ciepłe małe rączki obejmujące szyję, ostry smak rzodkiewki, zmyte i odstawione naczynia, pranie wystawione na słońce. Zoom. I nabieram znowu szerszej perspektywy.
To chyba mój pierwszy sobotni wpis. Zazwyczaj weekend jest wypełniony po brzegi i nie zasiadam do klawiatury. Dziś wyjątek. Poniżej moja mała inspiracja, którą wyszperałam w jakiejś książce o dekoracji wnętrz. Uroczy pokoik dla jakiejś małej damy. Nacieszyć oko można również tutaj.
Wczoraj eksperymentowałam z nowym przepisem. Na stół wjechały pyszne placki kukurydziane z kremowym sosem ogórkowo-koperkowym. Wyszły naprawdę extra, dziś powtórka kulinarna.
Dużo słońca na weekend!

3 komentarze:

  1. często robię kawę, siadam i czytając notki - ładuję akumulatorki na cały dzień... :)

    zapraszam po kolejne wyróżnienie, tym razem kotowate :)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, chwila przy kawie to bardzo ważny element dnia również dla mnie. Daje codzienny, potrzebny zastrzyk energii:)I ten zapach...

    OdpowiedzUsuń
  3. no i te dolewki...żeby tylko przedłużyć ten kawowy nastrój :)
    moje dolewki są czasem obrzydliwe...a i tak się nimi opijam jak najlepszą kawką :D

    OdpowiedzUsuń