października 22, 2009

Złapane motyle.

Halo w czwartek. Wszystko wskazuje na to, że dziś będzie zabiegany dzień. Znajdzie się jednak czas na jedną filiżankę kawy extra. Całe szczęście pogoda się zlitowała i termometry skoczyły parę stopni do góry. Żeby tak jeszcze więcej słońca wpadało do mieszkania, oświetlało ulice i krakowskie kamieniczki. Czekam na nie cierpliwie, a czekając złapałam motyle. To kolejna praca z cyklu Little collection nr 63. Namalowana jest na A4, dzięki czemu przestrzeń wokół motyli ma na czym zaistnieć. Te motyle, są dzięki Waszym przemiłym komentarzom. Czytam wszystkie z przyjemnością i radością. Naprawdę mam już stałych bywalców? Super. Pojawili się nowi odwiedzający? Cudownie. Witam Was tutaj serdecznie i tylko żałuję, że nie mogę obdarować w jakiś sposób wszystkich. Przypominam, że można wpisywać się jeszcze do jutra, a potem sprawę przekażę w odpowiednie ręce (czytaj łapki Stasia, które wystąpią jako maszyna losująca:)) i wskażą pewne miejsce na mapie.
Miłego dnia dla wszystkich tu wpadających.
Pa, pa pa parapapa para, że tak sobie zanucę.

5 komentarzy:

  1. nie ma to jak dobry humor od rana :) piękne te motyle,az się cieplej zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne motyle, smaczna kawa i jak tu nie zaglądać?
    http://brbaratoja.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne motyle.....

    zapraszam do mnie po wyróżnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. och, jak to sie stalo, ze ja dopiero teraz Cie odkrylam ??? Jakie przepiekne akwarele.............dar prawdziwy w rekach trzymasz.
    Motyle absolutnie cudowne.
    Noi jak sie nie skusic na takie skarby. I ja do kolejki sie ustawiam

    OdpowiedzUsuń