maja 04, 2010

Pierwsze dni maja.



Nasza majówka upłynęła pod znakiem parasola. Było całkiem deszczowo i chmurnie. Moje chłopaki, ten największy i mniejszy (całe szczęście nie najmniejszy) mieli jednodniową infekcję i moja dłuuuga lista planów na ten weekend się nie udała. Znalazł się jednak czas na inne rzeczy. Na krótkie chwile z farbami i pastelami oraz trochę dłuższe w kuchni:)
Tym razem dom wypełnił cudowny zapach owsianych ciasteczek. Pachniało wspaniale i smakowało równie dobrze. Przepis mam z Kuchni Agaty. Zajrzyjcie tam. Moja innowacja polegała na tym, że dodałam żurawiny zamiast czekolady ze względu na Stasia, który nie może jej jeść. Tak czy inaczej polecam!
Słodki, maślany smak idealnie komponował się z białą herbatą. A do obiadu serwowałam kompot! Nie byle jaki, bo z rabarbaru i z dodatkiem pysznego jabłuszka "Eliza".




A powyżej moja najnowsza praca z cyklu Day by day. Cieszę się, że powstała kolejna. Tak trudno się zmobilizować.
Dobrego tygodnia!
p.s
Jako, że jestem w melancholijnym nastroju słucham tej pięknej piosenki. Muzyka to niezawodny sposób na gorszy dzień. Oczywiście poza książką, kawą i spacerem po łące:)

5 komentarzy:

  1. Smakowitości !!! Twoje kolaże i malowidła są urocze :)
    Pozdrawiam i zdróweczka Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiedziałam, że są "pyszne jabłuszka" o moim imieniu... :)
    dziękuję za chwilę oddechu w tym dziwnym, trudnym dniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jolu, dziękuję:)
    Druga szesnaście, ależ masz niecodzienne imię:) Miło je poznać. A jabłuszka są naprawdę wyśmienite:)
    Pozdrawiam Was ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobają mi się twoje akwarelowe prace, choć jestem tu po raz pierwszy Twój blog bez zastanowienia ląduje w czytniku RSS oraz w zakładkach na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Yadis :) Miło, że wpadłaś:D Pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń