Wierzycie w znaki? Ja chyba tak. Dwa dni temu pojechaliśmy całą rodziną w pewne miejsce, które może stać się dla nas nowym domem. Gdy dojechaliśmy na miejsce strasznie lało, zaskoczyło nas dosłowne oberwanie chmury. Strumienie wody unieruchomiły nas w samochodzie. No tak, pomyślałam, to miejsce nas nie lubi. Po chwili jednak zaświeciło słońce i na nie niebie ukazała się ogromna tęcza! Obłędna, przepiękna, czarodziejska. Dzień wcześniej żaliłam się, że dawno już nie widziałam tęczy. Nie pamiętałam nawet kiedy był ostatni raz, gdy widziałam barwny łuk na niebie. A następnego dnia taka delicja dla zmysłów. Znak dla nas? Kto to wie. Ten był dość spektakularny, ciekawe ile przegapiłam tych mniejszych.
Druga myśl na dzisiaj. Postanowiłam poszkicować coś trochę dziewczęcego. Przy trzech chłopakach w domu chciałoby się czasem pomyśleć o kolorowych spódniczkach i falbaniastych sukienkach:)
A za oknem leje. Niebo znowu zmęczyło się błękitem. Mam nadzieję, że słonko znów do nas zajrzy, chociażby z krótką wizytą.
Na koniec wszystkim Mamusiom życzę słońca i kwiatów na łące nie tylko na dziś.
Pozdrawiam ciepło wszystkich gości:)
maja 26, 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwierz Karolino,że to znak,dobry znak!...mi się 3razy juz w zyciu takie znaki sprawdziły,cudowne i troche magiczne uczucie!A tęcza daje nadzieję...
OdpowiedzUsuńWitam w klubie kochana...tez mam pod swoim dachem 3sztuki facecików i czasem cos dziewczynkowego by sie chciało...ech...marzenie kobiety!
Milutko tu u Ciebie,zaglądam od dawna,choć formalnie pojawiłam sie niedawno...zapraszam!
Kaja, cieszę się, że do mnie zaglądasz:)I też masz trzech chłopaków (super:)), poza tym wiesz co czasem czuję:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Ja też wierzę w dobre wróżby tęczowego łuku! Pamiętam jeden taki znak gdy oczekiwaliśmy 2 lata temu na wyniki badań lekarskich Oldzi, po tęczy okazało się, że wszystko jest ok!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to nowe miejsce!!
A Twoe szkice to ja uwielbiam1!
Dzięki Asiu:)
OdpowiedzUsuń