maja 31, 2010
Z czerwonym akcentem.
Czerwony. Nie wiem czy to moja najulubieńsza barwa, ale bardzo lubię czerwone akcenty, szczególnie w dodatkach dla chłopców. Najlepiej w towarzystwie szarości, bieli i błękitu. Kropki, paski, kratka to nasze ulubione wzory. Na zdjęciach kilka wybranych motywów. Pewien maleńki sklepik z resztkami tkanin, który jest całe szczęście tuż za rogiem, odwiedzam regularnie w poszukiwaniu nowych, czerwonych szmatek. Mam już kolejne nabytki:)
A czerwone akcenty mamy również na ścianach w ramkach z moimi ilustracjami z cyklu Malowane opowiastki.
Na koniec z czerwonym w tle czyli o czym marzą mali chłopcy. Oczywiście o tym by zostać strażakiem albo policjantem lub jeszcze innym bohaterem:) To był nasz pomysł na świętowanie Dnia Dziecka dla Stasia.
Dla wszystkich dzieciaków tych malutkich i tych już większych, a nawet całkiem sporych (bo przecież w każdym z nas jest dziecko) wysyłam wielkie słonko. Dużo radości, marzeń i butów siedmiomilowych by móc po nie sięgać:)
Co prawda u nas znowu buro za oknem, ale ja się uśmiecham w myśl maksymy "Uśmiechnij się a świat uśmiechnie się do Ciebie".
Dużo uśmiechu na dziś!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
muchomorki są urocze:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorowe akcenty. Dodają energii !
OdpowiedzUsuńA imały strażak uroczy !
Łódeczka mnie urzekła z poprzednich postów i te kredensiki świetne, ja bardzo lubię filiżanki, te prawdziwe i te malowane, dobry pomysł na ich namalowanie na mebelkach, może zrobię wieszak z filiżanką ... kto wie,ten pomysł chodzi mi po głowie już od dłuższego czasu :) Kredensik w szarościach też piękny, życzę aby marzenie się spełniło i ta tęcza niech się pojawia jak najczęściej !!!
Uściski
śliczne dodatki.Ja tez uwielbiam kratki,kropki i paski błękitne i czerwone. Cos w tych deseniach jest uroczego :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na spędzenia dnia dziecka :) Syn widac był bardzo szczesliwy
Eule dziękuję:)
OdpowiedzUsuńJolu dzięki:) Mam nadzieję, że remont nie daje Wam mocno "w kość" i już niedługo będzie można podziwiać efekty:)
Anito fajnie, że wpadłaś:D
Pozdrawiam was cieplutko!
I ja uwielbiam czerwone akcenty, nie w nadmiarze, ale tak delikatnie, raczej jako "kropka nad i" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jej, ale ja tutaj mam zaleglosci! Na razie przegladam tylko zdjecia, w domu zajme sie czytaniem (jestem w pracy...). Te czerowne akcenty mnie zauroczyly. Powiedz mi jak ty to robisz ze zaszwsze masz piekne swiatlo na zdjeciach. A moze to swiatlo od Ciebie tak bije? :) Pozdrowienia z zachmurzonego, ale cieplego Den Bosch.
OdpowiedzUsuńKropki- krata cudowne, a malowane ilustracje są po prostu rewelacyjne. Jestem pełna podziwu.
OdpowiedzUsuńHej Marysiu! Właściwie to w mieszkaniu mam niewiele światła (szczególnie zimą) ale lubię na nie "polować". Cieszę się, że widać to na zdjęciach. Często pomagam sobie programem graficznym (dodaję ostateczny szlif), gdyż lubię przejrzystość, jasność i harmonię, co pewnie widać też w moich pracach:) Pozdrawiam i żeby u Was pojawiło się słoneczko. U nas upał "sakramencki":D
OdpowiedzUsuńMimi DZIĘKUJĘ! Cykl malowane opowiastki dopiero zaczynam ale temat bardzo mnie wciąga:)