listopada 10, 2011

Jelonek czy Daniel. Dobre pytanie:)


U Was też powiało chłodem? Mamy drugi tydzień listopada, a ja z prawdziwym zaskoczeniem obserwuję na termometrze tylko dwie kreski na plusie. Tegoroczna jesień pokazała się od ciepłej strony i zdawać by się mogło, że tak już zostanie. Dzisiaj miało być o naszych jesiennych spacerach. Będzie następnym razem, a teraz mam jeszcze "ciepłe bułeczki" prosto spod pędzla:)
Ostanie Little collection. Jelonek, który prawdopodobnie jest Danielem inspirowany jest przepięknej urody zdjęciem. Nie mogłam się doczytać jak to dokładnie jest, chociaż skłaniam się ku drugiej opcji. Niesamowite jest w jak uroczej pozie zasnął. To moja ulubiona praca na ten czas. Jakoś przybliża mnie do świąt.

W moim szkicowniku nie za wiele się dzieje. Zawsze żałowałam,że nie potrafię rysować w dowolnym miejscu i w dowolnej sytuacji, a już z wielką trudnością mi to przychodzi gdy ktoś patrzy. Tyle rzeczy umyka, a ja czasem jestem powolna jak żółw. Za oknem w najlepsze hula wiatr i sprawia, że marzę o gorącej herbacie. Zaraz sobie zaparzę, a potem zacznę myśleć o "zimowych opowieściach". Dawno nie było "Malowanych opowiastek", a może pojawi się coś całkiem nowego. Zobaczymy.

To jeszcze nie koniec. Korzystając, że ciągle jest jesień załączam dawne (nie prezentowane dotąd) prace. Mają już swoje docelowe miejsce w pewnym szczególnym mieszkanku, tylko ciągle nie mogą tam dotrzeć. Jak to się dzieje? Asiu jak tu zajrzysz odezwę się wkrótce:)


Właśnie mam przed sobą dymiący kubek pysznej, białej herbaty. Jest o co grzać łapki.
A wczoraj słuchaliśmy za Stasiem (znowu) Kubusia Puchatka (czyta Janusz Gajos) i wpadło mi w ucho jedno zdanie. Chcecie posłuchać jakie?
"Jest się tam gdzie chce się być. To się nazywa wyobraźnia". Bardzo je lubię.
Dobrze mieć takie miejsca prawda?
Tymczasem życzę Wam dobrego weekendu i dziękuję za coraz liczniejsze odwiedziny:)
Pa

12 komentarzy:

  1. piekne prace :)
    jesien faktycnie piekna, jeszcze w zeszly weekend moglam sobie chodzic w cieniutkim plaszczyku, a rok temu przed wszystkimi swietymi byl juz snieg.. przynajmniej tu na slasku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowne prace:) tak, wyobraźnia to wspaniała sprawa, choć marzy mi się, mieć to coś naprawdę:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. ten szkicownik to taka księga czarów:]

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak powiało chłodem...odczułam to na porannym spacerze z Cerberem...czekam na śnieg, wiem, że to dziwne, ale ja zimowa dziewczyna jestem!
    Jelonek jest naprawdę piękny...bardzo klimatycznie wprowadza świąteczny nastrój:)
    buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje rysuneczki są naprawdę śliczne! Osobiście też nie lubię gdy ktoś nade mną stoi jak coś robię:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudnosci jak zwykle. Ja mysle ze to daniel jest. Te panny z koszykami sa cudnej urody! Uwielbiam twoje obrazki.

    A tak z innej beczki to znow zaczelam zabawe we wspolne szycie makatki. Zapraszam serdecznie! Pamietasz jeszcze zeszloroczna?

    OdpowiedzUsuń
  7. z tego szkicownika to zrobiłam bym sobie piekny na ścianę obraz z wszystkich twoich obrazków
    cudnie malujesz tak jak lubię
    a ta dziewczyna plecami do nas to jakoś tak pomyślałam o ani z zielonego wzgórza
    ciepełko ślę i idę po kubek cieplutkiej herbaty z sokiem malionowym :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam Twoje szkice, teksty i zdjęcia.
    Jelonek jest uroczy!
    U nas też wieje chłodem stąd podobnie jak Ty również grzejemy się to herbatą to kawą:)
    Jutro chyba upiekę cynamonowe ciasteczka na kolejne chłodne dni.
    Pozdrawiam serdecznie i napatrzyć się nie mogę na Twoje obrazki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Marysza, cieszę się, że Ci się podobają:) Zeszły rok nas nie rozpieszczał, za to tegoroczna jesień jest dobrą rekompensatą za deszczowy lipiec. Dzisiaj u nas mrozik. Pozdrawiam więc cieplutko:)

    Lili, dziękuję:)))) Pozdrawiam Cię serdecznie i dobrego tygodnia życzę!

    Anita, tak myślisz?) Miło mi i uśmiecham się "pod wąsem";) Buziaki!

    Ola, ja też lubię śnieg, szczególnie jak pada. Też zimowa dziewczyna jestem, bo urodziłam się w grudniu:) Ściskam mocno! Mailik w skrzynce już czeka:)

    Mamurda, dziękuję, cieszę się:) O widzisz, to możemy sobie podać łapkę;)Pozdrawiam serdecznie!

    Marysia, ja już teraz nawet jestem pewna, a dziś odkryłam, że są nawet w naszej okolicy! Cieszę się, że panienki i inne obrazki się podobają:D A makatkę, no ba, pewnie, że pamiętam. Miałam w niej przecież swój udział:) Dziękuję za zaproszenie i pozdrawiam cieplutko!

    Mika monika, jakie to miłe! Skrzydełka mi rosną, dziękuję:) A ta dziewczyna to rzeczywiście całkiem Ania, zawsze marzycielska i z książką w pobliżu. Serdeczne uściski posyłam!

    Magdalenia, ogromnie mi miło, dziękuję za tak ciepły komentarz:) Uśmiecham się szeroko. Ja dzisiaj też piekłam ciasteczka, jakoś tak już aura sprzyja i jest co podać do herbatki:) Pozdrawiam Cię cieplutko!

    Marta K, ja w sumie też, jeśli przy tym nie pada:) I herbata smakuje wtedy wyjątkowo. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nieraz tak jest, że coś co nieraz robimy z wielką przyjemnością, nagle gdzieś odpływa i trudno jest się zebrać, żeby znowu zacząć to robić, wena nie sługa ;)) ma swoje lepsze i gorsze dni. Wtedy trzeba przeczekać, porobić coś innego. jak zawsze Twoje malunki urzekające teraz to już takie jak jesień przechodzi, piękny szkicownik, ja jakoś nigdy nie próbowałam malować ani rysować, córki bardziej mam w tym kierunku uzdolnione ;)) ale nie chcą tego rozwijać, a szkoda, podziwiam Twoje, ciepło ślę i jakoś tę zimkę przetrwamy :))
    buźka !

    OdpowiedzUsuń
  11. Ula, cieszę się ogromnie, że Ci się podobają:) Na malowanie i rysowanie zawsze jest czas. Na razie czarujesz igłą i nitką. Ja o studiach artystycznych zaczęłam myśleć dopiero w liceum i wtedy też zaczęłam więcej "działać " w tym kierunku. Wszystko przed Wami:) Miłego dzionka:) Uściski!

    OdpowiedzUsuń