Białe, puchate święta mamy za sobą. Potem zimne wiatry wywiały nas na piątą stronę, a od wczoraj raczymy się prawdziwym ciepłem. Może wreszcie przestanę zasypiać na stojąco, wiosenny budzik mnie docuci i wróci dawna energia.
Ponieważ słońce za oknem tak fajnie grzeje, zrobiło się miło i śpiewnie w pobliskim zagajniku, to podzielę się z Wami czymś prosto z letniego ogrodu. Drobiazgami, które dostałam i które cieszą mnie cały czas. Wiecie jak to jest, gdy coś puka do Waszych drzwi w naprawdę dobrym momencie? Tak właśnie było u mnie:) Jestem więc szczęśliwą posiadaczką cudownych wisienek od Mimi (cytat to również Jej słowa).
Różanego notesu od Agnieszki. Prawda, że sympatyczna ta kratka z koronką? Całość jest lekka, delikatna, romantyczna wielce. Do letniego zapisania:) Królika wyszperałam ostatnio. Namalowałam go kiedyś w formie karteczki dla chłopców. Pasuje mi tu na trzeciego, na przyczepkę:)
A tu mam jeszcze wieszak od Oli (razem z sercem wiszącym na tablicy:) Znalazł miejsce w pracowni, a prezentuję go oczywiście w wiosennym przyodziewku.
Dziewczyny moje, pięknie dziękuję! Raz jeszcze i raz jeszcze:)
Szykuję się na jutrzejsze 20 stopni na plusie. Chłopcy "odpalili" rowery. Oddycha się inaczej, powietrze się zmieniło, można grać w zielone.
Tymczasem dobrego dnia Wam życzę!
Pa pa
Dzien dobry Karolino,
OdpowiedzUsuńpiekne prezenty dostalas!Takie piekne gesty we wlasciwym momencie moga czlowieka z najglebszego dola wyciagnac,wiem cos o tym :o)
Pieknie i wiosennie w twojej pracowni!
Pieknego slonecznego dnia zycze!
Pozdrawiam
Frida
Uwielbiam Twoje zdjęcia i stylizacje!
OdpowiedzUsuńKlimat tego bloga baaaardzo mnie inspiruje i pobudza do działania:) Miło tu i przytulnie i zostaję na dłużej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie:)