Ilustrację tą zaczęłam rysować dawno temu. Blisko rok, ledwie naszkicowana leżała zapomniana w szufladzie. Po zeszłorocznych, nadmorskich wakacjach dość szybko przyszły inne absorbujące sprawy i chęć namalowania tej pracy odpłynęła w siną dal. Wpadła mi w ręce dwa tygodnie temu i pędzel szybko popłynął po papierze. Muzyka plaży i zamyślenie. Czasem to mi się zdarza. Temat pojawia się, znika i powraca. W sumie normalka. Rzeczy przychodzą i odchodzą. Fale coś zabiorą, coś oddadzą lub nowego podrzucą na brzeg. Po burzy przychodzi uspokojenie ale cisza przed burzą potrafi być groźna i złowieszcza. Morze to taka siła do której mam dystans. Jednak w tym roku też mnie tam ciągnie.
Chusteczka w białe grochy i pasiaste tenisówki (temat nieprzemijający;) czekają by wyruszyć znów. "Opowieści z Narnii" do wspólnego czytania przygotowane i jeszcze kilka zaległych pocztówek puszczam w świat.
Wysłane! Z wiatrem więc dojdzie ekspresem.
To tymczasem idę spać:)
Do napisania pa.
wspaniały klimat, uwielbiam morze :-)
OdpowiedzUsuńpięknie!!
OdpowiedzUsuń