marca 09, 2009

Inspiracje.




To był pracowity i udany weekend. W sobotni (bardzo zresztą pochmurny) poranek pojawiły się na naszym stole wiosenne smaki. Kolorowe, chrupiące dania cieszyły oko i podniebienie. Pomimo braku słońca na niebie, szarości i braku energii udało się nadrobić zaległości , a także podłubać coś dla siebie. Ostatnimi czasy dużą inspiracją dla mnie jest studio i dom Ali Edwards. Bardzo podobają mi się elementy typografi (w tym wypadku inicjały) umieszczone w ciekawych aranżacjach. Spodobało mi się to tak bardzo, że postanowiłam mieć własne. Powstała więc praca (z moim inicjałem K), która zdobi ścianę w mojej pracowni. Jeszcze planuję mieć jedną, dużą literę wyciętą z tektury i pomalowaną akrylami. Postanowiłam również lepiej zorganizować sobie cały tydzień i wygospodarować jeszcze więcej czasu na tzw. działalność twórczą. Systematyczne pisanie bloga sprawiło, że muszę jeszcze lepiej sobie wszystko poukładać i ogarnąć chaos, który powstał w mojej głowie (i nie tylko). Uporządkować pomysły, które dopiero zaczynają dojrzewać z tymi, które już nie mogą czekać i odrzucić te, którymi nie warto się zajmować.
Dziś słońce, dzisiaj chmury, czyli dzień z gruntu tych niezdecydowanych. A ja załatwiłam kolejne ważne sprawy i czuję, że zrobiłam kolejny krok do przodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz