Dzień jakich wiele. Rutyna, obowiązki, małe przyjemności, rzeczy zaplanowane do zrobienia, wizyta u lekarza, w bibliotece (tej malutkiej za rogiem niemalże po sąsiedzku), sprzątanie, gotowanie, prasowanie, przygotowanie się do jutrzejszej pracy. Jakie to ZWYKŁE i powszednie. Czy warto o tym wspominać? Może tylko po to, by znów sobie uświadomić, że z takich cegiełek zbudowane jest całe nasze życie. Day by day...
Miłej środy, zwykłego, pięknego kolejnego dnia.
kwietnia 22, 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mam nadzieję, że zdrowie już do Was wróciło na dobre :)
OdpowiedzUsuńoj, tak...życie składa się z drobiazgów i trzeba nauczyć się je kolekcjonować i się nimi cieszyć...czasem o tym zapominam...
zapraszam do siebie po małą niespodziankę :)
pozdrawiam ciepło