grudnia 15, 2010

Gdzieś na skraju lasu stał sobie dom, a raczej domek. Niezwykły, bo z piernika.

Już niecałe dwa tygodnie do świąt. Pomalutku dekorujemy i przystrajamy naszą przestrzeń, ale o tym będzie następnym razem. Dzisiaj będzie o domkach. Domkach, które stoją gdzieś na skraju lasu, a wokół nich cisza i śnieżna zima. Pierwszy domek pójdzie w świat ze świątecznym słowem. Chcemy podzielić się naszą radością , że w te święta jesteśmy już razem z Antkiem i tym, że mamy nasze Nowe Miejsce. Dom to dobra metafora, szczególnie na ten wyjątkowy czas. I chociaż nasze M to nie domek z piernika, to cieszę się z niego jak "wariat":) Poza tym zobaczcie naszą najbliższą okolicę, czyż nie pasuje do niej taki domek?




Drugi domek spod "jasnej gwiazdy" zdobi nasz kredensik. Ma tiulowe firanki, odświętne okna i drzwi, które stoją otworem przed każdym gościem.

Ten "bledziuszek" mimo chłodnej kolorystyki jest całkiem wesoły i ozdobię nim prezentowe paczuszki. Nad drzwiami tego domku przysiadł ptaszek, wyśpiewuje swoje trele na widok przybyszów:)

Na końcu "zeszłoroczek". Wskazuje nasz kalendarz adwentowy, który powstał z dużym opóźnieniem, ale jest, cieszy i skrywa w kopertach różne zadania dla nas:) Na taką formę kalendarza wpadłam w ostatniej chwili i nawet nie zdążyłam go pomalować. Pomysł z drzwiami żaluzjowymi wykorzystam jeszcze nie raz, zapewne do innych celów również:)

U nas znowu prószy, chociaż miało już przestać. Jakby ktoś nas zamknął w śnieżnej kuli i bez przerwy nią potrząsał. Obserwuję też kocury przez okno. Oj, okrągłe są i puchate. Oznacza to chyba , że będzie długa i mroźna zima:) Tak mówią...
Tym bardziej zapalajmy świece, światełka, pieczmy ciasteczka podśpiewując wesoło, rozgrzewajmy się gorącą herbatą, uśmiechajmy się do siebie i patrzmy życzliwym okiem na świat, nawet przez szklany ekran:D
Tymczasem pa.

13 komentarzy:

  1. Karolino czarujesz obrazami! Też bym chciała mieszkać w takim domku:)
    Ciepełko ślę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie! Tak jak llooka mówi "czarujesz obrazami". I nie ma tu różnicy, czy jest to zdjęcie...czy może Twoja akwarelka, wszystko jest po Twojemu. Masz styl, który mogę rozpoznać z daleka. A zima będzie bardzo długa i trzeba się jakoś do tego przyzwyczaić.
    Ściskam mocno i jeszcze tu trochę połażę sobie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Llooka, to mogłybyśmy być sąsiadkami i ciepłą porą pić kawę na ganku:)
    Dziękuję za "czary". To bardzo cieszy:)
    Mimi,
    To ja mam już styl? Wydaje mi się, że ciągle szukam i szukam. Mam tylko nadzieję, że idę własną drogą. A skoro piszesz, że moje obrazy są charakterystyczne tylko dla mnie, to może zmierzam w dobrym kierunku:) To wspaniały komplement i skrzydła mi rosną!
    Pozdrawiam cieplutko:D

    OdpowiedzUsuń
  4. przecudowne domki, zaraz bym się wprowadziła do takiego:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podoba ten drugi domek:) Cieszę się,że macie swoje miejsce na ziemi:)to najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana, masz od dawna swój styl. Ty jesteś skromna i tego nie widzisz, ale uwierz mi, że ja Twoje pracę rozpoznam z całych tuzinów innych.
    Jesteś dla mnie polską Beatrix Potter. Zresztą już to ktoś mówił o Tobie z tego co pamiętam. To sama prawda. Słodkich snów dal wszystkich w Manderlay ;-) Cmok!

    OdpowiedzUsuń
  7. Lili, cieszę się, że tak się podobają:) Widzę też, że jest więcej "amatorów" na takie:D Pozdrawiam serdecznie!

    Ola, fajnie, że się domeczek podoba:) To będą nasze pierwsze święta tutaj, czas pod każdym względem wyjątkowy. Pozdrawiam cieplutko na te mrozy i zaspy po pas:)

    Mimi, ja już nie wiem co pisać i jak dziękować:) I to za wiele powiedziane. Malowanych opowiastek zrobiłam niewiele i nie było prosto je namalować, ale Tobie chyba te najbardziej się podobają:) Z Mysią w roli głównej prawda? Oj ta Mysia, na święta powinna piec pierniczki w białym fartuszku z falbanką:D
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przypadek sprawił,że wpadłam tu na chwilkę. Jeśli pozwolisz, chętnie zostanę na dłużej.
    Piękny, ciepły blog. Cieszy i oczy i serce.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. To prawda. Malowanie takich uproszczonych scenek, jest cholernie trudne. Ja Twoje Myszki uwielbiam. Na Święta powinny spać pod choinką, jak dla mnie ;-) ale pierniki też piec może ;-)Byłoby słodko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bella, bardzo mi miło:) Rozgość się, zapraszam serdecznie nowego Gościa:) Pozdrawiam i dobrego weekendu!
    Mimi, taka scenka też urocza:) A żeby było całkiem słodko, to mysia rodzinka powinna piec jabłuszka na patyku w kominku:) Sanki rzucone w kąt i skarpety suszące się na sznurku:)
    Buziaki w zmarznięty nos i miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  11. O tak!!!
    jabłko na patyku i sanki w kącie.
    Tak, tak!!!
    PS
    Dziś to jest zimno dopiero. Brrrrrr...

    OdpowiedzUsuń
  12. genialny kalendarz! wpadłam na chwilkę i maleńkie słówko tylko.spokojnych świąt

    p.s. uwielbiam domki:P

    OdpowiedzUsuń
  13. Anita, dziękuję. Twój kalendarz to dopiero okaz! Dla Was też najlepsze życzenia, Radosnych Świąt:)
    O i też jesteś domkolubna duszyczka:D

    OdpowiedzUsuń