maja 17, 2011

Na łące, z łąki, koło drogi.....




Halo, witajcie. Mam nadzieję, że dobrze się macie. U nas, pierwsze wiosenne spacery za nami, pierwsze wiosenne kwiaty stały już w dzbankach i dzbanuszkach, pierwszy raz włożyłam kalosze idąc rankiem do kościoła. Na pobliskim spacerze zobaczyłam po raz pierwszy figurkę, dobrze ukrytą i spoglądającą na pewną uroczą dolinkę. Prowadziła do niej kręta, polna dróżka chociaż my dotarliśmy do niej przez pole. U jej stóp była łąka w bieli. Piękny widok i szczególna atmosfera. Mam też nowy, dzienny rytuał wychodzenia rano na balkon. Opatulona w swój niebieski szlafrok i w czerwonych kapciach zadaję szyku przed... właściwie to przed nikim:) Taki łyk powietrza na dzień dobry i wysłuchanie ptasich opowieści. Tych ostatnich bardzo zajmujących, chociaż zupełnie niezrozumiałych:) Stawia mnie to "na nogi", bo ostatnio u nas trochę smutno.
Lubicie dmuchawce? Ja bardzo. I bez, i niezapominajki i bratki. Śpiewam ze Staśkiem "jestem sobie ogrodniczka, mam nasionek pół koszyczka" i tak mnie to cieszy, bo ja też mam już swoje kwiatki w naszym mini ogródku:) Przypomina mi to, że posadziłam jakieś nowe zioło i natychmiast zapomniałam jak się nazywa hmmm....





A żeby mi było raźniej i przyjemniej królik Henio też wziął się "do roboty". Co wyhoduje? Zobaczymy, cdn.


I zmierzch. Lubię tą porę, kiedy słonko idzie odpoczywać, a jest jeszcze ciągle przyjemnie. Ziemia pachnie wtedy wyjątkowo i dźwięki natury słyszy się wyraźniej.

Na dziś to chyba tyle.
Tymczasem pa:D


p.s
Zapomniałabym o bardzo ważnej rzeczy. Nie wiem czy wiecie (ale Stasiek wie i mi powiedział, a ja mówię Wam), że salmonella ma cztery nogi, aminokwasom nie wolno jeździć autostopem, a w naszym organizmie "kapsularze" pilnują porządku. Nie, nie zwariowaliśmy, tylko studiujemy "Było sobie życie":)) Pamiętacie? Był taki serial, a my mamy do tego książkę:) Słucham dzielnie o płytkach krwi, czerwonych krwinkach, fagocytozie i innych takich ważnych sprawach;)

19 komentarzy:

  1. karolinko wszystko cudne .... królika kocham kaloszków zazdrosczę , smutki twoje odganiam :) bylo sobie życie uwielbiam
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  2. zdjęcia cudne, rysunki i malunki przepiękne !!! jestem Twoją wierną fanką :))))) i przeganiam wszystkie złe moce !!!! a bajeczkę oglądałam z zapartym tchem :)))) pozdrawiam Was ciepluteńko a chłopaków całuję od moich dziewczyn :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Klimatyczne zdjęcia, cudne kaloszki, też uwielbiam ptasie koncerty o poranku i kawę na tarasie...Królik cudny i niebieska filiżanka - ostatnio rozczula mnie ten kolor. "Było sobie życie" pamiętam , oglądałam z przyjemnością. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne zdjęcia ... to teraz razem na balkoniku będziemy przesiadywać bo ja w szlafroku z kubkiem gorącej herbaty rozpoczynam dzień. W gumowcach wychodzę do lasu z psem :) Twoje gumiaczki strasznie mi się podobają napisz gdzie je zdobyłaś. Obrazki zawsze the best ! Kocham je !
    Serial BSŻ mam na płytach i często u nas leci :-)
    Uściski dla Was

    OdpowiedzUsuń
  5. Większość z nas wyrosła na " BSŻ " i nie raz i nie dwa mówię, że czerwone krwinki to żołnierze - tak juz chyba zostanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie cudne kalosze! dlaczego smutno?nostalgicznie u Was-ale ja lubię klimat małych smuteczków.Oby duże Was omijały.Cudowne kwiecie,ziele i te rozbielone klimaty.Śliczny obraz namalowałaś i słowem i w rzeczywistości:]

    tez lubię nasiadówki na balkonie,a najbardziej zbierać pranie o poranku-jak powietrze lekko rześkie
    u nas słonko dzisiaj, oby i Wam świeciło

    OdpowiedzUsuń
  7. Mika-monika, króliś spłonął rumieńcem, ale lubi gdy go chwalą:)) Widzę, że serial dobrze jest znany:D Całusy posyłam!

    Monique, oooo! to bardzo mi miło, że tak się podoba:D Ja odganiam smutki i strachy jak tylko się da i nic więc pomoc się przyda;) Ściskam i buziaki dla Was Kobietki!

    Pearlylilies, to mamy coś wspólnego:) Ja niebieski uwielbiam od dawna i nigdy się nie wyleczę:) Pozdrawiam cieplutko:)

    Jolanna, ale fajnie:) Szkoda tylko, że mój nie jet tak cudny jak Twój. Teraz jak będę wychodzić rankiem,to będę machać łapką w przestrzeń tam do Ciebie;) Moje gumiaczki nabyłam trzy lata temu, ale nie pamiętam gdzie. Było ich wtedy strasznie dużo. Może to był Deichmann. Cieszę się, że obrazki się podobają:))) No i witaj w Klubie:D Ściskam!

    Joasia, masz rację:) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam zawsze bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Anita, fajnie, że się podobają:) Nie powstydziłam się pójść w nich do kościółka;) Smutki niestety są też i większe, i dlatego tak nam teraz trudno. Mam nadzieję jednak, że będzie dobrze.

    No właśnie, Ty też "balkonowa dziewczyna jesteś" i masz tam tak przeuroczo. Ja dopiero się urządzam;) Pranie suszone na świeżym powietrzu uwielbiam. Nigdy tak pięknie nie pachnie jak wysuszone wiatrem i słońcem. A najbardziej lubię jak gdzieś zobaczę takie sznury między drzewami i powiewającą pościel albo koszule. Oczywiście nie zdarzyło mi się mieć wtedy aparatu;) U nas dziś słoneczko! Buziaki posyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne zdjęcia...
    i rysunki.Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach te Twoje zdjęcia...bajka! mówisz kawa na balkonie...to muszę na weekend poczekać, bo ostatnio wstaje tak wcześnie, że poranki zimne jak nie wiem:( ale już niedługo...
    Dziś odp na maila:)

    buziaki Karola!

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja Droga w takim razie odganiam od Was te duże smutki :/
    jestem balkonowa bardzo:P najbardziej na moim mini balkonie uwielbiam popijać kawkę siedząc na progu. Dodam,że jak nasza trójka wyjdzie na raz tam, to dla Taty-Męża miejsca brakuje :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Jawora, cieszę się, dziękuję bardzo i posyłam pozdrowienia:)

    Ola, oj poranki u nas też jeszcze chłodne. Ja wychodzę na chwilkę samotności tak koło 6.30 rano jak chłopcy jeszcze w łóżkach:) Potem dopiero na spanie Antosia jak czas pozwoli.
    Buziaki posyłam i czekam na wieści:) Ja mam już lawendę:))

    Anita, to chyba mamy podobny "size" balkonu;) Trzyosobowy:D
    Buziaki i miłego weekendu. Ma być ciepełko!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepięknie zdjęciowe u Ciebie. Jak zwykle zachwycona króliczkami. Ogrodnik wspaniały. Podziwiam Twój wielki talent. Chciałabym kupić książeczkę z Twoimi rysunkami. Bardzo mi się podobają. Zmierzch również cudowny. Cieszyłoby mnie gdyby u Was świeciło słońcei rozwiało zmartwienia i smutki. Mam nadzieję, że tak się stanie.
    Pozdrawiam! Iza.

    OdpowiedzUsuń
  14. Karolino! Cudowne zdjęcia i trochę się rozmarzyłam, czytając o tych Twoim porankach w szlafroczku i kapciach, u mnie doszła by jeszcze kawa :)

    A co do "Było sobie życie"- uwielbiałam tą bajkę, tyle można było się nauczyć, zapamiętam sobie o tej salmonelli i będę się miała na baczności:)

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  15. Opisz mi to zioło, to Ci powiem co posadziłaś :-)
    Kalosze cudne i Henio z taczką mnie rozczulił. Skąd Ty masz tyle pomysłów..? Nie mogę się nadziwić.
    A "Było sobie życie" pamiętam bardzo dobrze.
    Trzymajcie się zdrowo i do następnego!

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudna akwarela, tylko Ty tak potrafisz czarowac! a zmierzchy majowe i czerwcowe to też moja ukochana pora, trafnie opisalaś ich urok :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mammamisia,ależ mi komplementy prawisz:D Cieszę się, że króliś i akwarelka się podobają:) Serce rośnie! I dziękuję za słonko, potrzeba nam go teraz bardzo. Pozdrawiam cieplutko!

    Fux, bardzo mi miło, cieszę się , że trochę się rozmarzyłaś;) Ja też kawkę popijam, ależ już z moimi chłopakami "na głowie";) Fajnie, że należysz do fanów "bajeczki o życiu". Pozdrawiam pięknie i zapraszam zawsze bardzo serdecznie!

    Mimi, to może pomożesz? Zioło przypomina trochę rozmaryn. Ma podobny kształt listków, tylko może są ciut większe i jaśniejsze, w kolorze oregano. Pamiętam, że w nazwie miało chyba coś tam "lekarski" i miało też pasować do zup:) Ja właśnie taki ogrodnik jestem;) Cieszę się, że Henio się podoba:D Buziaki, piękne słonko u nas, a u Was pewnie dzień "na grządce":) Pa pa!

    Mariko, jak fajnie, że mnie odwiedziłaś:) Wiesz, tak myślałam, że też lubisz taką porę:) Dziękuję za przemiły komentarz i pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  18. zawsze czekam na Twój wpis
    Twoje zdjęcia, piękne prace i słowa pozwalają zapomnieć o codziennych troskach, przyznam się, że po wizycie tutaj, czuję mocno przytulona ;)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaśminowasia, to dla mnie największy i najmilszy komplement:) Dziękuję Ci pięknie! Pozdrawiam serdecznie i zapraszam zawsze, tak samo ciepło:)

    OdpowiedzUsuń