
Dobrze, że słońce wschodzi uparcie każdego dnia, ma zbawienną moc i sprawia, że szeroko się uśmiecham (jak dziś), nie zastanawiam się nad czymś czego aktualnie nie mogę rozwiązać, a pranie w równych rządkach zamieszkuje szafy i komody:) Do tego mam w domu superbohatera. Każdego dnia. I tak np. wczoraj mieliśmy awarię łazienki. Mój M. daleko w delegacji, a Stasio powiada:" Mamo, pamiętasz, że ja nie jestem zwyczajnym dzieckiem. Zaraz powiem Ci co się stało:)" Czemu ja o tym zapominam i czasem się denerwuję ? No właśnie, wtedy to czary mary by się przydało:)
Na razie uwielbiam nasze poranki, gdy słońce coraz wyżej wędruje po niebie. Lubicie patrzeć na dym z komina? A cienie na ścianie? Ja jeszcze lubię patrzeć na chłopców skąpanych w ciepłych promykach zimowego słońca:)



Odkąd przeczytaliśmy "Joachima lisa"(dwa razy) lubię jeszcze liski. Nawet widziałam jednego w naszej okolicy. Wcale nie był tak rudy jak miałam nadzieję, że będzie:)
Dodatkowo przeszedł taki jeden po moim papierze i tam pozostał;)

Tymczasem życzę Wam miłego końca tygodnia i wspaniałego weekendu. Dla mnie zaczyna się po południu i jeszcze dziś ruszamy w drogę. Pa pa!
Och tak,chciałabym mieć taką moc :)
OdpowiedzUsuńzaczarowałabym wszystkich smutnych i malkontentów w radosnych ludzi :) czyż świat nie byłby wtedy lepszy??
Piękne są Twoje rysunki, podglądam od dłuższego czasu i tak sobie myślę, że właśnie one mają takie magiczne moce :)
dobrego dnia!
ale pięknie wyglądasz :) jak mała dziewczynka !!!! słodko .... a lisek z obrazka przecudowny !!! i wiesz muszę się do czegoś przyznać , moje obrazki które miały iść do kuchni wiszą dumnie u Zuzolki i tak pięknie wyglądają w Jej nowym delikatnie fioletowym pokoiku ... a ten lisek pasuje teraz do beżowego pokoju Juleczki :)))))
OdpowiedzUsuńściskam dziewczynkę i Jej super bohaterów ...
ale pięknie:) lisek jest niesamowity
OdpowiedzUsuńa czary przydałyby się chyba każdemu... chciałabym zaczarować wiele rzeczy, osób, przedmiotów, słów, myśli... życie byłoby prostsze :) pozdrawiam ciepło
w takim razie też jestem czarodziejką, cz też czarownicą, bo czarnowidztwo to mój chleb powszedni :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia robisz,naprawdę mnie inspirujesz, pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia - pięknie napisane.
OdpowiedzUsuńAch jak ja lubię tu zaglądać, Kapitalne zdjęcia i obrazy :) Super
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze taki bajkowy klimat...:)
OdpowiedzUsuńIka, prawda? Też wierzę, w maksymę "uśmiechnij się a świat uśmiechnie się do ciebie":) Niby takie proste:) Dziękuję Ci za przemiłe słowa odnośnie moich obrazków:D To ogromnie cieszy! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńMonisiu, zdjęcia, bardzo bardzo proszę o zdjęcia! Nowy pokoik Zuzolki muszę zobaczyć:)
Uśmiałam się z tej "małej dziewczynki":D Do tego dość maleńtas jestem więc tutaj się zgadza;)Cieszę się, że lisek się podoba:D Uściski posyłam!
Scraperka, liski mają coś w sobie. To pewnie nie ostatni, zmaluję jeszcze jakiegoś;) Pozdrawiam cieplutko i idę pooglądać u Ciebie!
Jagoda, witaj w klubie;) Możemy sobie podać łapkę;)
Magdalena, naprawdę? Jak miło to słyszeć, dziękuję:))) Pozdrawiam najserdeczniej!
Baloska, dziękuję pięknie:) I pozdrawiam ze słonkiem które dziś u nas świeci!
Alegria, ach jak ja lubię czytać takie miłe komentarze;) Dziękuję Ci bardzo! Od razu mi raźniej i zapał do pracy rośnie:)
Bella, tak sądzisz? No to cieszę się ogromnie, że chociaż tutaj ciutkę czaruję;)
Przecudowne, mądre i przemyślane słowa. Nawet nie wiem, co napisać na ich odpowiedź. Powiem tylko tyle. Jesteś wspaniała i Twoje przemyślenia są cenne, wielkie i prawdziwe. Nie są to literki bez wyrazu... Bardzo czuję przekaz. Bardzo.
UsuńŚliczne jest Twoje zdjęcie. Takie ciepłe i urocze. Kokardka wspaniała. A zdanie Stasia, takie kochane.
Przytulam mocno :*
Teraz ja nie wiem coby tu odpowiedzieć;) Mam rumieniec na policzku i radość, że tak odbierasz moje literki i filozofowanie. A u mnie to jest tak "czasami człowiek musi inaczej się udusi";)Cieszę się ogromnie, że mnie odwiedziłaś:D
UsuńKokardka jest "the best", zakupiona na stoisku dziecięcym:P Stasio jak coś powie to już powie. A mówi ciągle!
Buziaków moc i zmykam pod koc, bo niby cieplej ale jednak ciągnie:)
Trafiłaś w sedno w swoim poście, też marzy mi się czasami powyłączanie pewnych kabelków w mózgu, aby przestać analizować, przetwarzać i tworzyć czarne scenariusze,ale nie rozwijalibyśmy się gdyby każdy posiadał taką moc,więc uśmiech na twarz i do boju, przed nami kolejny cudowny dzień:).
OdpowiedzUsuńNo właśnie, tego trzeba się trzymać! A reszta w kąt;) Przynajmniej na jakąś jedną cudowną chwilę. Pozdrawiam cieplutko!
Usuń