Poprzednim razem obiecałam wspomnieć o naszym balkonowym ogródku. Zamieszczam więc mały, kolagowy reportaż. Nie ma tam bujnej roślinności, bo i nie za wiele można na naszym balkonie pomieścić ale są moje ulubione pelargonie, lawenda, śnieguliczka i zioła różnej maści. Biała ławeczka, krzesło w zawijasy i kraciaste poduchy to tegoroczne nabytki. Dobrze im u nas. Dodają lekkości, nie przytłaczają formą, a do tego są całkiem wygodne.
W naszym domu można powiedzieć, że ogrodników amatorów jest dwóch. Jak się domyślacie jednym jestem ja, a drugim jest Antoś. Ten drugi w kolejności preferuje wyciąganie roślinek z doniczek i odkładanie ich na bok;) Lubi również zrywać kwiaty oraz liście, a następnie wrzucać je do konewki, zapewne w celu dodatkowego nawodnienia;) Wczoraj postanowił wykorzystać uschnięte i oberwane listki ładując je do paszczy pewnej zebry;) Wierzę mocno, że ogródek przetrwa do końca sezonu:)
A w domu rozpanoszyły się piwonie. Biało różowe kryją małą niespodziankę w postaci zółtego środka, a te amarantowe są niesamowite dzięki swoim pierzastym płatkom. Uwielbiam wszystkie.
Usiłowałam uchwycić je malarsko.....
ale chyba lepiej się mają gdy potraktuję je piórkiem:)Na koniec dziękuję jeszcze za wszystkie Wasze ciepłe słowa, za każde "lepsze zdrówko" i postaram się częściej bywać:)
Tymczasem życzę Wam pięknej niedzieli. U nas po wielu, deszczowych dniach wreszcie gorąca kula słońca na niebie! Tak więc leżaki pod pachę albo trampki na nogę i w drogę:)
no to ogrodnicy zapraszam do mnie ! jest do obrobienia 1/4 ha !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
info :
zmieniłam adres bloga :
http://mondocane-j.blogspot.com
Dobrze słyszeć, że ze zdrowiem już ok i masz się dobrze :) Piękny ten Twój ogródek i wiem jak przyjemnie "grzebać" sobie choćby na małym balkoniku :)
OdpowiedzUsuńuściski!
świetny komplecik balkonowy,idealne te zawijaski dla podkreślenie Twojej romantycznej natury:]
OdpowiedzUsuńdużo zdrowia życzę, bo pogoda piękna-nic tylko wyruszyć na zdobywanie świata
Jak to dobrze, ze jesteś już w domu i dochodzisz do zdrowia. Życzę Ci abyś jak najszybciej wróciła do pełni sil.
OdpowiedzUsuńPIĘKNE kolaże balkonowe.
Pozdrawiam Was serdecznie i podziwiam zwłaszcza piwonie namalowaną akwarelą.
Iza
Piękny ten Twój balkonowy ogródek!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka! :)
Wspaniałe te Twoje tarasowe grządki, bardzo przytulne kąciki.
OdpowiedzUsuńDużo słońca nad Twoją głową :)
Dobrze, że już Jesteś.
OdpowiedzUsuńBrakowało mi Twoich machnięć pędzlem z wodną farbą... Jesteś lekką akwarelą... Lubię tu zaglądać, czytać i ocierać oczy o Twą fotograficzną czystość...
Zabawy ogrodnicze mam takie same u nas:)Więc sama się modlę w duchu by to wszystko przetrwało choć troszq jeszcze...
Ściskam...
sama nie wiem czy piwonie namalowane farbkami, czy piórkiem bardziej mnie urzekły...tak czy inaczej od razu poczułam ich słodki zapach :) pamiętam, że moja mama zawsze wstawiała piwonie w kryształowy wazon na środek stołu, tak, jakby potrzebowały specjalnej oprawy...
OdpowiedzUsuńBalkon piękny, a ogrodnicy mający fantazję to chyba najlepsi ze wszystkich! Przynajmniej nie ma miejsca na nudę :)))
pozdrawiam ciepło i cieszę się, że kłopoty zdrowotne już masz za sobą :)
Kochana jak się cieszę , że już wszystko dobrze i , że wracasz do nas !! balkonik piękny a o takich ogrodnikach wiem co nieco :))) moja Zuzolka notorycznie wysadza to co ja wsadzam .. ściskam mocno ..
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, życzę zdrowia i uśmiechu:)
OdpowiedzUsuńsuper że odnalazłam twój blog,będę tu zaglądać zapewne :)
OdpowiedzUsuńAle tu pięknie:)
OdpowiedzUsuń