lipca 19, 2012
A Stasio...
Stasio podstawia mi pod nos mapę rozmieszczenia elektrycznych rzeczy w naszym mieszkanku. Po minucie opowiada o szklanej drodze, którą zbuduje i specjalnym pojeździe, który będzie mógł po niej pędzić. Pyta czy wolę taką drogę czy może rakietę, bo to jasna sprawa, że ją kiedyś zbuduje...
Czasami doprawdy nie mogę za nim nadążyć, a czasami moja myśl po prostu ucieka na pewniejszy grunt:)
W wakacje, gdy lato w pełni, bliżej nam do marzeń i wielkich planów. Dla dzieci to zupełnie zwykła rzecz tak bujać w obłokach. Rozścielać namiot z marzeń i siedzieć pod nim dopóki sen nie zmorzy.
Jutro Staś kończy swoją sześciodniową szkółkę nauki pływania. Na trzecich zajęciach przełamał się i skoczył do wody nurkując i nie zatykając nosa:) Chlapiąc się z Antosiem gdzieś z boku, kątem oka obserwuję ile radości mu to sprawia i jak coraz pewniej się czuje. Jeszcze nie pływa, a ja już dumna jestem niesłychanie:) Wiem, że to trudna sprawa tak się "przełamać".
Tymczasem życzę Wam słonecznego piątku!
Pa pa i do napisania. Mam coś kolorowego w zanadrzu;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Misiaczki cudne. A główka synka pełna fanrazji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też nie nadążam za moją czteroletnią Marzycielką :) Ale dzięki niej zawsze sama czuję się zmotywowana do marzeń, a marzyć trzeba i warto, mam całe mnóstwo dowodów na to, że marzenia się spełniają ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
A na obrazku misie? Bo ja zobaczyłam lwicę z lwiątkiem :)
Stasio odziedziczył po mamie piękny umysł :))
OdpowiedzUsuńBo Ty Kochana jesteś wielka, powinnaś jakąś książkę napisać - masz ten piękny dar pisania, a ilustrację dorobisz w mig. Może razem ze Stasiem napiszecie jakieś opowiadanie dla dzieci - fajny pomysł co nie?
Ściskam mocno
Może Stasio rośnie Ci na inżyniera? a może na artystę z wielką wyobraźnią jak Mama? :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię czytać Twoje posty, sa takie bajkowe :)
OdpowiedzUsuńjasne, że trudno! Ja do dziś się nie przełamałam i boję się głębokiej wody :)
OdpowiedzUsuń,,Ogranicza nas tylko wyobraźnia,, jakie to prawdziwe ;)
OdpowiedzUsuńCzasem myślę, że powinniśmy uczyć się od dzieci.
Stasiu będziesz wielki!