Krótka notka z naszych wakacji powinna być spisana na trawie skrzypiącym piórem;) Było przefajnie. Cieplutko, z filiżanką kawy pod jabłonką, malinami prosto z krzaka, z kocykiem pod chmurką, trawnikiem gęsto tkanym rosą i uśmiechem na dzień dobry:) Tak, jak to sobie zamarzyłam.
Jesteśmy w domu już od tygodnia. Lato i wakacje są dalej z nami. Korzystamy z tego najwięcej jak się da. U nas wystarczy wyjść pod blok by mieć plac zabaw, piasek, dmuchany basen i trampolinę. To nic, że w szufladach zgrzyta piasek, a podłoga nie chce się sama umyć. Zostawiam to na potem. Teraz brakuje mi tylko chwil, kiedy jesteśmy wszyscy razem w komplecie.
Tymczasem powspominam jeszcze nasz wspólny czas sprzed tygodnia:)
Duża huśtawka i kwiaty Pani Gospodyni.
Kacza młodzież.
Popisowe uśmiechy i zapasy na trawie.
Zwycięzca w powyższej konkurencji i okrzyk starszego brata: "Ale mnie podsiadł"!
Ano, młodszy brat nie da sobie w kaszę dmuchać;) Raz użyje łokcia, raz kolanka i tak sobie radzi.
Moje ulubione" łopaty" w uśmiechu.
Widok, który mnie rozczula zawsze czyli chłopaki "łapka w łapkę" oraz łobuzerskie spojrzenie Tośka.
Nowe doświadczenia jak to wchodzenie po gibającej się drabinie.
Rzuty, rzuty i podrzuty.
Baranki sunące po niebie i nasze asfaltowe ujęcie;)
A że na dokładkę czas spędzaliśmy we wspaniałym towarzystwie, to wakacje udały nam się BARDZO!
Macham do Was radośnie i dużo słonka życzę:)
Do napisania pa pa pa!
Bardzo się cieszę, że miałaś udane wakacje:))
OdpowiedzUsuńKarola, widzę, że mieliście super wakacje:-) moje w podobnym klimacie:-))) ale chłopaki już są duże!wow!!!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne chłopaki, świetne ujęcia:)))
OdpowiedzUsuńo kurczę, chciałabym mieć tyle wewnętrznego spokoju co Ty :)
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie jest moim ulubionym :))) fajnie , że już jesteś :)) i cudnie , że wakacje się udały .. ja już jedną nogą w szkole ihihihihi pozdrawiam ciepluteńko ..
OdpowiedzUsuńWidać, że było cudownie :) świetne zdjecia, a to ostanie najlepsze!
OdpowiedzUsuńcieszę się,że wakacje Wam się udały :)Jak oglądam Twoich chłopaków to zupełnie jak bym patrzyła na swoich...u nas też Młodszy nie odpuszcza, różnica 4 lat, a Starszy ciągle obrywa ;)Ale żyć bez siebie nie mogą...
OdpowiedzUsuńHej nominowałam Cię!
OdpowiedzUsuń