Wczorajszego poranka odnotowałam minus pięć stopni na termometrze. Trochę zimno prawda? Dodatkowo popsuł mi się piekarnik, a tu w planach miałam ciasto z pianą i opiekane ziemniaczki. Będą "katarzynki" z mascarpone, dyniowa i jeszcze niewiemco. Ten wpis oczywiście o tym nie będzie. Ten post jest bowiem o książce, która jest jak ciepły koc w deszczowe popołudnie, jak smak dobrej czekolady powoli rozpływającej się w ustach. Znacie to miłe uczucie podekscytowania i oczekiwania na fajny, wakacyjny wyjazd? Ja tak właśnie czekałam na tą książkę. Na tą podróż, w którą zabierają nas
Mimi i
Sebastian. Zapraszają w swój różnobarwny świat, któremu rytm i smak (oj smak!) nadają pory roku. Gdzie można przycupnąć na grządce albo skoczyć do Paryża. Słowo i kadr są tutaj w prawdziwej harmonii. Dopełniają się. Zapach kawy i uśmiech błądzą między stronicami. Polubiłam niezmiernie tą opowieść. Prostą, niezwyczajną, inspirującą.
Biorę książkę do ręki i marzę, planuję, odkrywam....Potem ją odkładam lecz dalej marzę, planuję, odkrywam.... To mój czas:)
Mimi, Sebastian dziękuję!
I marzy mi się kolekcja...
Zapewne niektórzy z moich Drogich Czytelników dobrze ją znają. Macie swoje ulubione kadry, rozdziały?
Na pewno, ja wprost uwielbiam "spracowane" pędzle i kwiaty w falbaniastych spódnicach:)
A poniżej nasza domowa czytelnia. Co prawda tylko połowiczna ale przy weekendzie bywa nas więcej:)
p.s
Szszszszszszzss ja tu czytam.......
:)
OdpowiedzUsuń:) oj wiem o czym mówisz... uwielbiam zagłębiać się w tą książkę! jest niesamowita pod każdym względem... tak jak i jej autorzy. Drugi tom już zapowiedziany , więc możemy skakać z radości:)))
OdpowiedzUsuńja lubię rozdział o pieczeniu chleba i wiele innych, ale to nie sposób wszystkich wymienić:)
buziaki posyłam i miłego weekendu życzę
Właśnie, nie sposób wymienić:) Wszystko w zależności od nastroju i humoru:)
UsuńKochana, ja na wielu blogach natknęłam się na tę książkę. powiedz mi, jak i gdzie można ją zdobyć?? będę wdzięczna :))
OdpowiedzUsuńuściski!
M.
Z tą książką to było tak, że wydali ją sami autorzy. W związku z tym nim się ukazała były na nią "zapisy". Mimi pisała o tym na swoim blogu i informowała czytelników na bieżąco. Książki nie ma w normalnej sprzedaży. Powyżej lub na pasku bocznym znajdziesz link na bloga Mimi i może zapytaj o dostępność książeczki:) Może uda się jeszcze nabyć:)
UsuńBardzo Cię dziękuję za informacje :) niestety, mnie to umknęło z racji takiej, że nie znam bloga Mimi... :( ale spróbuję napisać. dziękuję Ci raz jeszcze :)
Usuńpozdrawiam! :)
M.
Karolciu, książeczka przeczytana, a jak:-) Podoba mi się Twój jesienny czas:-) A ja od czwartku leżę z anginą, totalnie poległam:-( Dziś nawet na chwilę wstałam, ale wczoraj leżałam plackiem:-( buziaki!!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko i zdrowiej czym prędzej:) W tym tygodniu postaram się zdążyć z mailikiem:) Buziaki:D
UsuńKarolciu po raz kolejny zakochałąm się w Twoim obrazku. To trzeci mój ulubiony z Twojej twórczości. Ach chciałąbym taki kominek mieć i taki fatel. Cudo. Czekam na blogową prezentację Twojego fotelika. Jeszcze raz dziękuję Ci za ostatniego maila.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony rozdział to o kulinarnych wspomnieniach.
Pozdrawiam!
Iza
Miło mi bardzo, że kolejny do ulubionych trafił:D Kominek albo piec kaflowy to wspaniała rzecz, dla mnie póki co tylko w sferze marzeń. Za to fotel już jest ale o tym z kolei już wiesz;)
UsuńRozdział o kulinarnych wspomnieniach też bardzo lubię:)
A ja szukam tej książki i nie wiem jak ją kupić?
OdpowiedzUsuńNapisałam trzy pięterka wyżej. Pytajcie bezpośrednio u Mimi lub Sebastiana:)
Usuńah chciałabym żeby 'czas odnaleziony' dotarł i do mnie ;(
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała, by trafiła do Wszystkich, którzy się nią jeszcze zainteresowali. Piszcie więc:)
UsuńAle niespodzianka! Nawet nie wiesz jak bardzo mi teraz ciepło i miło. Taki właśnie ciepły koc mnie okrywa :-) Wszystko tak pięknie opisałaś, pokazałaś. I to, że wybrałaś pędzle. Hm...wcale mnie dziwi, Artystko Ty moja :-)
OdpowiedzUsuńŚciskam Was mocno i wielkie dzięki za taki ciepły wpis :-)
PS. Będzie kolekcja. Obiecuję!
:-)
Jaka tam niespodzianka;) przecież już wiadomo, że Wasza książka to rzecz wyjątkowa:) Ja po prostu też zostałam nią zauroczona ale to było do przewidzenia:))) Tak się cieszę z własnego egzemplarza i to tak fotogenicznego:) Buziaki posyłam i zacieram łapki na kolekcję!
UsuńZgadzam się, artystyczna prezentacja książki :)
OdpowiedzUsuń... A ja od dzisiaj marzę, żeby Twój obraz wisiał kiedyś w moim domu :)
pozdrawiam
marta
oj tak, ta książka to dobro i piękno w czystej postaci. a ja już złożyłam zamówienie na drugą część "Dobry wiatr"!
OdpowiedzUsuń