września 06, 2010

A co ja lubię?


Dzień dobry, dobry. Jakby tu DOBRZE rozpocząć ten tydzień. Może biorąc udział w jakiejś zabawie? Ot, np. zabawa w lubienie, to musi wprowadzić w dobry nastrój. Blogowe koleżanki Marta i Jaga zaprosiły mnie do zabawy w 10 x lubię. Tylko jak tu się zmieścić w tej skromnej liczbie. Pomyślałam, że nie będę wyliczać tych rzeczy o których już tutaj pisałam, które widać, że lubię. Spróbuję "ugryźć" temat inaczej.
Lubię:
Koszule, na sobie i na kimś. Jak równiutko wyprasowane wiszą na wieszakach. To mój prawdziwy bzik.
Śpiewać w kościele. Najlepiej na mszy dla dzieci. Wtedy człowiek reaguje spontanicznie, daje i przyjmuje radość, otwiera się na innych, śpiewa pełną piersią (nawet jeśli nie jest posiadaczem słowiczego głosu:)
Celebrować niektóre, codzienne czynności.
Dawać, ale i dostawać (takie tam np. słodkie buziaki, przytulasy, czy miłe słowa, które zawsze są dla mnie jak prezent).
Marzyć o rzeczach realnych i nierealnych, skacząc beztrosko wśród obłoków i wiedząc, że to mi wystarczy.
Słowa kocham cię i lubię, i uwielbiam, które mówi mi Staś, ale i sam na nie czeka. Niecierpliwie wypatruję czasu, gdy Antoś do nas dołączy.
Poszukiwać....
Wszystkie historie, które wymyśliliśmy ze Stasiem o myszce PiPi i Hipciu. To są bohaterowie dobrzy na wszystko, nasi naj, naj najulubiensi.
Spacery. Zarówno te z moimi trzema chłopakami, jak i te samotne, gdy myśl swobodnie ulatuje w przestrzeń.
Nasz mały świat. Świat, który tworzymy jako rodzina. Dla mnie to wielkie słowo i wielka rzecz. Czy jest coś przyjemniejszego niż móc patrzeć w roześmiane buzie drogich mi ludzi.
No i koniec, a jeszcze tyle rzeczy w zanadrzu. I tyle do lubienia. Nie była bym sobą gdybym jeszcze czegoś nie dodała. To już tak na marginesie. Poza przepisową dychą. Lubię czytać. I słuchać. Np. mądrych ludzi. Jeden z nich (Święty Tomasz z Akwinu) poradził co robić gdy ogarnia nas smutek (no bo pewnie najlepiej robić rzeczy, które się lubi). Między innymi zaproponował:
Primo: sen-trzeba się wyspać.
Secundo: kąpiel.
Tertio: rozmowa z przyjaciółmi i nieco wina.
Powyższy cytat jest wyjątkiem z książki "Sztuka owocnego życia" Jana Andrzeja Kłoczowskiego OP

Tak, to też lubię:)
I lubię gdy mogę Wam życzyć miłego poniedziałku:)

p.s
Powyższy autoportret zrobiłam już jakiś czas temu. Niech będzie jeszcze małym dopowiedzeniem.
p.s 2
Ta zabawa przypomniała mi Pollyannę, ktoś pamięta?

I na koniec nie wiem kogo zaprosić do zabawy. "Lubienie" rozpanoszyło się już po blogowym świecie i zupełnie nie wiem kogo mogłabym wybrać. Jeśli ktoś ma ochotę się przyłączyć to zapraszam. Fajnie jest to sobie zebrać w punkty. Planowałam jeszcze wersję obrazkową (tzn. fotograficzną). Może jeszcze ją zrealizuję:)

14 komentarzy:

  1. Nie wiem jak pisać żeby nie zepsuć atmosfery tajemniczości, zwłaszcza że za oknem "siąpi" deszcz, który lubię :), a najpiękniejszy jest autoportret, który przywodzi na myśl tajemniczy ogród. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny portret i świetna lista rzeczy ulubionych, a przepis na smutki do wypróbowania od razu, może tyle, że bez wina :) Cieszę się, że jesteś z powrotem, śliczne zdjęcia w poprzednim poście!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga, jak się cieszę, że patrząc na mój autoportret widzisz tajemniczy ogród. To chyba żadna tajemnica jak bardzo go lubię:)
    Mariko, dziękuję:)
    A może przyłączycie się do zabawy. Nie brałyście jeszcze udziału, prawda? Bardzo chętnie poczytam co lubicie. Dajcie się namówić:)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne lubię,,a szczególnie podoba mi się rada św Augustyna,kąpiel ,sen i wino

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię Twoje pisanie :) Mogłabym czyta, czytać, czytać...

    A "Pollyannę", a jakże - pamiętam, to jedna z moich ulubionych bohaterek z lat dziecinnych:)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny autoportret, poruszająca "spowiedź"...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaga, i rozmowa:)Koniecznie!
    Elle, cieszę się,że dobrze się mnie czyta:) Staram się jak mogę i na ile "talenta" pozwalają:)Egzemplarz Pollyanny mam jeszcze gdzieś w domowej biblioteczce. Niezłe wyzwanie taka zabawa, w szukanie dobrych stron we wszystkim. I cieszenie się ze wszystkiego:)
    Brises, dziękuję. Chyba czasem to dobrze robi:)
    Pozdrawiam Was słonecznie (chociaż u nas słonko pojawia się i znika).

    OdpowiedzUsuń
  8. marzenia, słowa, spacery.. i ja lubię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne, takie kojące. Collage z Twoim zdjęciem, jak ilustracja do książki, bardzo mi się podoba. Bardzo! Miło się czytało. To co lubisz jest mi bliskie, szczególnie pierwsze 4 adnotacje.
    Serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Asieja, dzięki za odwiedziny. Zajrzałam też do Ciebie i znalazłam więcej wspólnych rzeczy, które lubimy:)
    Mimi, dziękuję:) Cieszę się, że collage Ci się podoba. Lubię je tworzyć. Nie mów, że też lubisz śpiewać w kościele, a może w ogóle lubisz śpiewać? Ja lubię do tego "murmurando", czyli mruczenie sobie pod nosem, jak nie znam słów jakiejś piosenki:)
    Pozdrawiam Was ciepluteńko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, ja 10 lat do chóru należałam ;-)
    Jeździłam na eliminacje wojewódzkie i takie tam inne występy. Lubię śpiewać od dziecka. W kościele najbardziej kolędy. W domu cokolwiek. Przyjedź na karaoke do lasu ;-)
    PS
    u mnie na blogu wpis pożegnalny.

    OdpowiedzUsuń
  12. O, to wszechstronnie uzdolniona osóbka z Ciebie:) Podziwiam. Ja niestety nie mogę się pochwalić jakimś szczególnym talentem w tym kierunku, ale nadrabiam dobrymi chęciami;)Karaoke w lesie fajna sprawa, tylko ciekawe co by powiedzieli mieszkańcy na mój występ ha, ha;)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za zaproszenie. Chętnie skorzystam, tylko tak w kwestii formalnej: jestem świeżo upieczoną blogowiczką i nie wiem jakie powinnam spełnić warunki, aby uczestniczyć w tej zabawie?
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  14. Słuchaj, na początku możesz wspomnieć kto Cię zaprosił:)Wymieniasz 10 "lubię" i zapraszasz do dalszej zabawy inne blogowiczki (kilka, dziesięć lub mniej, to zależy od Ciebie). Możesz podać do nich linka. Zabawa się rozprzestrzeniła i ja już nie wiem kto brał w niej udział (dobrą chwilę nie było mnie wirtualnie i dlatego nie chciałam tak wymieniać "oficjalnie"). Wybrane blogowiczki możesz poinformować o zaproszeniu do zabawy w komentarzach. Uff, to czekam na Twoje "ulubione":) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń