września 20, 2011
Już tu jest.
Szszszsz... Wiecie, u nas też już jest. Przyszła, w tym roku przynosząc na dobry początek ciepłe dni. Jesienna pora. Dziś w całej okazałości, bo od rana mży i siąpi. Mokry dzień. A ja w sobotę wypucowałam wszystkie okna, chociaż nie jest to moja ulubiona czynność;) W rezultacie nabrałam rumieńców, a okna nabrały blasku:) Widok za nimi choć jeszcze zielony, coraz więcej przybiera odcieni złotych brązów z tu i ówdzie pacniętymi żółtymi plamami. Zawożąc Stasia do przedszkola wypatruję mgieł. Najbardziej lubię gdy białe, puchate pierzyny unoszą się tuż nad łąkami. Trudno wtedy oderwać wzrok.
Na papierze też jestem ciągle bliżej natury, już takiej mało letniej. Dwie kolejne Little collection 89 i 90.
I uśmiechnijcie się :) W weekend ma wrócić słońce, a poza tym jesień jest fajna:) Ma dla mnie w sobie coś magicznego i tajemniczego. Kojarzy mi się z kasztanami w kieszeniach i stukotem obcasów na mokrych chodnikach. Spacerami bez lub pod parasolem wśród rudych liści, orzechami na stole i pomarańczowymi dyniami. I.... już kończę, bo będę tak wyliczać i wyliczać, a zaraz jadę po Stasia:)
Tymczasem życzę dobrego wtorku i miłej środy. Pa
p.s
Piszę na jednej nodze. Jak znajdziecie trochę czasu napiszcie co lubicie w jesieni, o ile lubicie:) Na pewno coś się znajdzie;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja bardzo lubie jesien. We wrzesniu za cieple swiatlo, w pazdzierniku za zapach opadlych lisci, za to, ze tak fajnie sie w nich brodzi. Za to, ze mozna szyje opatulac szalem i nikt nie patrzy na Ciebie jak na idiote. Za dlugie wieczory w kuchni, gdy dzieci rysuja, maluja, czytaja czy zajmuja sie jeszcze czyms innym a my mamy czas sobie posiedziec, pogadac o byle czym i napic sie dobrej herbaty. I jeszcze lubie jesienia sok z pigwy. Szkoda tylko, ze tutaj w poblizu nigdzie nie ma krzakow z jej owocami.
OdpowiedzUsuńRanyyy te muchomorki są takie piękne a ten ptaszek ...... karolciu nie chcesz mieć jeszcze córeczki ???? może mnie adoptujesz cio :))????? ściskam mocno jesienną porą ...
OdpowiedzUsuńAleż obrazki, marzenie po prostu, nie chcesz się na coś wymienić ??? chociaż na jeden?? :))
OdpowiedzUsuńkuchenkę podziwiałam ale czasu nie miałam, żeby naskrobać, ale piękna jest i w moim ulubionym klimacie, jesień jak est bardzo ciepła i kolorowa to lubię, ale jak jest odwrotnie to aż mnie od niej odrzuca ;)), obrazki jesienne lubię, nawet mam jeden
pozdrawiam cieplutko
Co lubię w jesieni? Jej kolory! I słońce przebijające się przez te piękne kolorowe liście! I lubię, wręcz kocham,jesienny wiatr! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ps. śliczne obrazki!!
uwielbiam jesienne grzybobrania z moim Tatą, gdy pojemy kawkę zabrana ze soba na jakims pieńku, obym jeszcze miała wiele takich jesiennych grzybobrań :)
OdpowiedzUsuńehh, kocham jesień. To mój czas. Jesienią się urodziłam, ponoć była piękna, złota i miła:)
OdpowiedzUsuńTo taki mój czas wyciszenia, spokoju i otulania się miękkimi tkaninami, kolorami... jakoś tak instynktownie wtapiam się w krajobraz, i jest mi z tym dobrze.
Kocham zapach lasu jesienią,kasztany w kieszeniach o których piszesz:)
Chyba każdej z nas kojarzy się z podobnymi rzeczami, ale każda z nas też widzi i inne.
Moja jesień, ta obecna mijać będzie z Mimi u boku, na robieniu ludków z kasztanów i żołędzi.
Na pieczeniu i smażeniu. Na herbacie z maliną, na spokoju i wyciszeniu.
Czyli tak jak lubię:)
Pozdrawiam:)
obrazki cudowne... aż mi wstyd że moje akwarele leżą, a ja nic nie robię żeby poprawić swój "warsztat"...
OdpowiedzUsuńJesień to najbardziej magiczna pora roku, ze względu na kolor, temperaturę, przeróżne zjawiska... Wszystko co dobre, można powiedzieć, że spotkało mnie właśnie o jesieni. W zasadzie na sam dźwięk tej nazwy nabieram rumieńców. :)))
OdpowiedzUsuńObrazki przecudne!! Masz niezwykły dar do malowania prostoty, która sama w sobie jest tematem, nie potrzebuje zbędnych ozdobników.
Wgapiam się w muchomorkowy obrazek od paru ładnych minut, bo przywołuje we mnie same miłe wspomnienia, dzieciństwo, słowem: ma dla mnie moc :-) Jest niesamowity! I Ty jesteś niesamowita, tworząc takie piękności :-) Kupiłam dziś Twoje papiery i nie mogę doczekać się przesyłki :-) zwłaszcza, ze mam juz na nie konkretny pomysł :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne obrazeczki, a papier to cudny zaprojektowałaś!!!!! Pozdrawiam:D
OdpowiedzUsuńCudowne:) jak zwykle...jak to dobrze mieć coś Twojego na własność:))a ja jesień uwielbiam...dziś jak wracałam z pracy, nie mogłam się napatrzeć na zmieniający się krajobraz...
OdpowiedzUsuńbuziaki!
ja jesień uwielbiam ,to moja ulubiona pora roku ( drugą jest wiosna).uwielbiam złotą polską jesień,ale mżawka też ma plusy-wtedy pod kocykiem bez wyrzutów mogę się oddawać przyjemnym czynnościom z kubkiem herbaty w ręku.
OdpowiedzUsuńPrzecudne są Twoje obrazki. Ja najbardziej oczywiście uwielbiam uszatą serię i ulubiony to z praniem suszącym się. Szczególnie bliskie są mi te kuchenne. A w pamięci mojej zapisał się obrazek jabłuszka zakochałam się w nim http://mojemanderlay.blogspot.com/2009/10/dokad-odlatuja-nasze-marzenia.html. Muchomorki urocze i pomyśleć, że to trujące grzyby, a takie piękne. Co jakiś czas oglądam zdjęcia Twojej kuchni i zachwycam się.
OdpowiedzUsuńA dzisiaj po raz kolejy prawie całego bloga przejżałam. Jesteś dla mnie źródłem inspiracji.
Pozdrawiam Ciebie i całą rodzinkę- Iza
Marysiu, ja też bardzo lubię szale, chusty i sok z pigwy. Ten ostatni może będę mieć od mamy:) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńMonique, od razu i razem z Ropuszkami, ale byśmy mieli wesoło:)) Buziaki wielkie!
Ula, bardzo mi miło. Z wielką chęcią na coś spod Twoich zdolnych rączek:) Cieszę się, że kuchnia się podoba:) A jesień zamawiam ciepłą i kolorową. Pozdrawiam serdecznie!
Karolka, dziękuję (za obrazki):) No właśnie, te kolory liści gdy słonko świeci. Ruda jesień, tak wtedy o niej myślę:) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ciepło!
Joasia, bardzo Ci (Wam) tego życzę. Tych wspólnych wypraw i kawy na polanie. Piękne wspomnienia. Pozdrawiam słonecznie!
Konwaliowa Bombonierka, i tak jak ja lubię. Mam podobne skojarzenia, też się wyciszam. Ładnie to napisałaś, dziękuję:) Mam nadzieję, że Wasza jesień będzie taka jak planujesz i mnóstwo kasztanowych ludków u Was zamieszka:D Pozdrawiam ciepło!
Misiowa, przyjdzie na to odpowiednia pora, zobaczysz. Malowanie samo przychodzi:) Cieszę się, że obrazki się podobają, dziękuję:) Pozdrawiam serdecznie!
Natalinka, no właśnie jesień ma w sobie element niesamowitości:) Fajnie, że tyle dobrego spotkało Cię o tej porze roku. I może ta nie będzie wyjątkiem;) Dziękuję za miły komentarz i pozdrawiam serdecznie!
Agnieszka, nawet nie wiesz jak mi miło:) Bardzo się cieszę, że przywołuje wspomnienia, to najlepszy komplement. Uwielbiam gdy ktoś dopowiada do moich prac własną historię:) Dziękuję Ci bardzo:) Mam nadzieję, że papiery "na żywo " się spodobają:) Owocnej pracy i twórczych działań życzę:D
Mamurda, miło mi to słyszeć. Dziękuję i pozdrawiam bardzo serdecznie!
Oleńko, jakie miłe słowa, kochana jesteś:) Tak myślałam, że jesień lubisz;) W końcu zaczyna się rok szkolny, a praca to Twoja pasja:)) Buziaki posyłam i słonko!
Anita, już Cię widzę, jak siedzisz zakutana w koc i kraftujesz na całego;) A wiosnę też bardzo, bardzo lubię:) Buziaki!
Izuniu, wiem, wiem, że "uszastych" lubisz:) To z praniem to też moje ulubione i wisi u chłopców na ścianie. Obrazek z jabłuszkiem też bardzo lubię i przymierzałam go nawet do swojej kuchni. Na razie nie mam w niej półek więc się wstrzymuję z wieszaniem:) Niesamowita jesteś, że przejrzałaś bloga po raz kolejny! To mnie mobilizuje:) I dziękuję Ci za przemiły komentarz i że tu zaglądasz! Pozdrawiam Was cieplutko:)
Cudne są te muchomory!! Kiedyś jesień była moją ulubioną porą, teraz nie jestem taka pewna, bo kojarzy mi się głównie z chorobami;)
OdpowiedzUsuńAle z zapachów pór roku najbardziej lubię te jesienne a zaraz za nimi zapach letniej rozgrzanej ziemi po deszczu :D
Rozpływam się na Twoimi akwarelami! Kiedyś otarłam się o tę technikę , ale przyznam szczerze ,że wolę farby kryjące. Wiem ile precyzji trzeba włożyć, by powstało taki osobliwe dzieło. Obrazki są piękne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Mia mi, no cóż, u nas jesień to też sezon wirusowy, bo przedszkole się zaczyna. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie tak źle i zdrówko będzie Wam dopisywać:) A zapach letniej ziemi po deszczu też uwielbiam i o poranku, kiedy jest rześko i przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za muchomorki:D
Kamila, nie wiedziałam, że malujesz:) Widzisz ja na odwrót, od farb olejnych i płótna trzymam się z daleka. A te powyższe prace są zrobione w technice mieszanej czyli akwarela i pastele,które kocham! Szczególnie suche:) Cieszę się, że się podoba:D Pozdrawiam cieplutko!
Karolino, przyznam się że daaaawno nie miałam pędzla w ręku. Wydaje mi się ,że moje zapędy artystyczne przelałam na kwiaty. Czasem tylko wracam do zabawy kreską i powstaje taka radosna, graficzna twórczość ;)
OdpowiedzUsuńTwoje prace są cudowne i moje słowa uznania są 100% szczere !!!
Ja dokonałam w tym roku takiego spostrzeżenia, że jesienią wiele dobrych zmian w moim życiu nastaje. Ot chociażby- w tamtym roku w październiku urodził się Jaś, w tym roku jest sklepik. I jest pięknie, ciepło, kolorowo... Oby jak najdłużej, i oby jeszcze trochę czasu na spacery wyłuskać. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń