marca 04, 2012

Pobudka:)

Najpierw obudziła się jedna mucha. Bzyczała ile wlezie na naszym poddaszu. Poszłam rozwiesić pranie i jakoś tak milej mi się je rozwieszało ze świadomością, że niedługo będzie można otwierać okna i ogarniać wzrokiem zieloną przestrzeń za nimi. Później obudziła się druga mucha u chłopców i wtedy rozpoczęło się wielkie polowanie. Staś skakał po łóżku piętrowym i naprawdę myślałam, że za moment zleci z hukiem. Całe szczęście owad zniknął (lub znowu zasnął) a ja się zastanawiam czy dwie muchy to już wiosna? Dobrze, zostawmy ten temat;)
Przez ostanie kilka dni słonko świeci, że hej! Chce się więcej i planowanie też wychodzi lepiej. Snujecie marzenia o wakacjach, o pracy w ogródku albo sezonie balkonowym? Na pewno:)
A z naszego poprzedniego weekendu tylko dwa zdjęcia. Było chmurno i mokro. Nie mogę jednak narzekać, bo było fajnie i smakowicie. Z drożdżówką (bez mleka a z dynią) i pierogami różnej maści:) Nie przyznam się ile zjadłam "ruskich"i nie powiem ile Tosiek zjadł tych z jabłuszkiem;) A za kuchennym oknem skakała po drzewach wiewiórka. Taki widok to ja bym zawsze prosiła do śniadania:)

W domciu jeszcze surowo wśród dekoracji. Tu kwiatek, tam kamyk, ale wszystko przede mną. Zresztą słońce robi największą robotę:) Niedługo biorę się za papierowe ptaszki. Wiem, wiem, żadna nowość jeśli o mnie chodzi;) No ale jeszcze coś pododaję.




Poza tym u mnie już pora na magnolię.

Tymczasem życzę dobrego dzionka trochę szalonka, bo przecież pogoda taka, że zwariować można (z radości). Pa pa!

9 komentarzy:

  1. takiego koloru magnolię mam w ogrodzie :) jeszcze nie kwitnie ciut z wczesnie na nią :)
    pozdrawiam

    pieknie tańczysz tym pędzlem po kartkach, pieknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, niestety nasz marzec jest za zimny dla nich. Magnolię w takim kolorze ma moja mama. Czasem kwitnie u niej dwa razy:) Raz bez liści a raz z nimi.
      Cieszę się, że doceniasz moje malunki. Oj lubimy razem potańczyć, lubimy;) Pozdrawiam cieplutko !

      Usuń
  2. Jedna mucha wiosny nie czyni..., ale dwie, kto wie?;))) U mnie też hiacynty tu i ówdzie pokładają się od ciężaru kwiecia. A zeszyt PIGNA, który pokazujesz mam przeznaczony na pomysły do zielonej chatki. Uwielbiam w nim skrobać! Rozmarzyłam się patrząc na Twoje pastele...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie;) Widziałam Twoją przepiękną, wiosenną kuchnię w roztańczonych pastelach. Ach, jak Wy tam cudnie macie. Jesteś mistrzynią!
      Zeszyty PIGNA to moje ulubione. Szkoda, że teraz w sprzedaży mają mniej motywów. Ciekawa jestem Twoich kolejnych pomysłów:) A ja przez to słońce to cały czas rozmarzona jestem;)

      Usuń
  3. u mnie też coraz więcej wiosny :)
    magnolia jest piękna!
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nim się obejrzymy rozgości się na u nas na dobre:) Dziękuję za magnolię:D Pozdrawiam ze słonkiem!

      Usuń
  4. Karola, u Ciebie już widać wiosnę:) subtelnie się wkrada do domku!wianek wygląda obłędnie!U mnie niestety mroźno nadal, ale ja i tak już czuję wiosnę:)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  5. jak zwykle przepiękne zdjęcia!!!!!ten wianuszek cuuuudo;-))))tak magnolia zakwita przed moim oknem;-) piękna. POZDRAWIAM WIOSENNIE MA SIĘ ROZUMIEĆ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ola, tak, tak wiosna blisko! Dla Ciebie mocno zabiegana, ale trzymaj się ciepło:) Buziaki!

    Maciejka, ma się rozumieć;) Widzę, że obie już czekamy i wyglądamy wiosenki:) A wianki bardzo lubię, zawsze mam ich kilka. Cieszę się, że się podoba:D Pozdrawiam spod chmurki, słońca brak!

    OdpowiedzUsuń