lutego 17, 2013

Zeszycik.

 Ostatnimi czasy poczyniłam taki oto zeszycik. Nieplanowany, głównie z potrzeby wrzucenia obszernej kupki, którą widać po lewo w jedno miejsce. Do tego dorzucę wszelkie inspiracje zwane życiowymi, tułające się na małych karteluszkach, powtykane w różne miejsca i odnajdywane lub nie po (zbyt) długim czasie. A inspiracje migają i znikają, czasem są jednak jak latarnie więc może warto je zanotować. Na komputerze jak w przydługiej kolejce piętrzą się zakładki ale przecież nie sposób znaleźć myśli, tytułu, rady jak się właśnie szuka:) Zresztą jestem wzrokowcem i w zakładkach ginę jak Mańka w Czechach. I co zrobić z wycinkami z gazet, kawałkiem pudełka, krótkimi notkami z przeczytanej książki i innymi cosiami. No więc będzie sowia A trójka z czystymi kartkami. Dobry fason by się pomieścić z całym tym kramem.
Poza tym w lutym jest troszkę więcej słońca. U Was też?
Lubię zimowe spacery przy minus dwóch ze słonkiem za kołnierzem.
Lubię stawiać umyte jabłka w durszlaku blisko okna.
Lubię gdy bluszcz mimo braku słońca wypuszcza jasno zielone listki (można brać przykład).
Lubię wrzucać zieloną pietruchę do zupy chociaż wyrosła mi słabieńka i rachityczna.
Lubię sok z cytryny, tartę cytrynową i lepkie, pomocne łapki.
Lubię jak jest więcej światła  więc może wreszcie będzie i przestanę zimować.
Tymczasem idę dalej lepić naszą codzienność. Być lepiej i więcej. To nie zawsze jest łatwe, nie zawsze wychodzi ale zawsze jest tak samo ważne:)
Energicznego poniedziałku!

14 komentarzy:

  1. piękny i pokrzepiający wpis :) ja też łaknę słońca - takiego ciepłego i żółciutkiego jak cytryny na Twoim zdjęciu! ;) pozdrawiam ciepło!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Genialnie...
      Prosto...
      Prawdziwie...
      lubię tu być.

      chcę już słońca...
      Tule

      Usuń
  2. bardzo ładny ten zeszycik i jak u Ciebie ślicznie w domku:)
    niech już przychodzi wiosna...
    szkoda tylko, że zdjęcia u Ciebie takie malutkie.. nie mogłabyś zmniejszyć troszkę bocznych marginesów i środek zrobić większy?:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. LUBIĘ DO CIĘ ZAGLĄDAĆ ;)TWA CODZIENNOŚĆ TAKA NIECODZIENNA JEST...POZDRAWIAM PODGLĄDACZKA MARIOLA

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam Twoje obrazy i słowa, jesteś czarodziejką, marzę, żeby kiedyś z Tobą porozmawiać
    ściskam
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. ah dobrze to ujęłaś, ja walczę z szarością ,która owinęła ciasno mój umysł..wystawiam twarz do tych słabych promyków i patrze na moją biedną pietruszkę, która walczy ,aby wypchnąć każdy kolejny listek...jeszcze troszkę! jeszcze troszkę ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj ja też pomarudzę ciutkę :)) Bo niby kocham wszystkie pory roku ale w tym wyjątkowo cierpię i marzę o wiośnie .. Zeszycik cudowny tak samo jak Twoje migawki z codzienności :)) Ściskam mocno Karolciu , baaardzo !!

      Usuń
  6. Post pelen pozytywnej energii i promykow slonca :o) Zeszycik cudowny! Cudownego slonecznego tygodnia zycze!
    Frida

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój poniedziałek nawet w minimalnym stopniu nie jest energiczny niestety....

    Ale taki zeszycik chciała bym mieć. Żeby zapisywać tam przepisy kulinarne ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas słońca niestety nie ma :( Zeszycik ładny, ale zwróciłam uwagę na muchomorki, śliczne!
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczny taki zeszycik :) ja takie karteluszki gromadzę w pudełeczku, albo w listowniku :)

    U mnie słońca ni widu, ni słychu... śnieży!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Małgosia, u mnie te żółciutkie kolory wyjątkowo goszczą. Rezerwuję je dla wiosny:) Cieszę się, że się podobało:)

    Konwaliowa Bombonierka, to jest nas więcej:) Dziękuję za ciepłe słowa.

    Scraperka, to tak można? Hmmm, nie najlepiej to o mnie świadczy;) Postaram się coś z tym zrobić, dziękuję za info:) Słoneczko ślę!

    Mariola Maciejak,zapraszam, zapraszam:) Wiem, że mnie tu mało ale bardzo lubię Was gościć:)
    Moja codzienność zwyczajna jest, czasem aż do bólu;) Wszystko to chwile, drobiazgi.

    Jaśminowasia, ajejunciu raczej chyba daleko mi do czarodziejki;) ale bardzo mi miło, że tak piszesz:)Zawsze tak ciepło, dziękuję! Do napisania i muszę się wybrać do Ciebie w odwiedziny:D

    Anita, tak jeszcze troszkę. A u Ciebie coraz bardziej kolorowo, jestem częstym gościem tylko takim cichym;) Z chłopakami posadziliśmy koleją pietruchę ale na razie nawet pół listeczka nie wypuściła. Zawzięła się i czeka na tą wiosnę;)

    Monique, to tak jak ja. Każda pora roku ma w sobie coś pięknego, pod warunkiem, że daje nam to co ma w sobie najlepszego:) Ta zima coś za bardzo bawi się w ciepło-zimno. Buziaki ogromniaste i zbieram się z tym mailikiem do Ciebie:DDD

    Fridasshabbywelt, to cieszę się z tej energii! Tobie również jeszcze dobrego tygodnia życzę:)

    Marta, o właśnie na przepisy taki format też jest dobry, można wprowadzać poprawki, wklejać fotki i rysuneczki:) Ciepełko posyłam!

    Oh-my home, u nas też już nie ma. Obrażalskie jakieś a tak ładnie o nim napisałam;) Dziękuję za muchomorki, tez je lubię:)

    Elle, też dobry sposób:) U nas również śnieży. Wyglądam dziś przez okno i biało, bieluśko aż po horyzont. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  11. Doładowałam u Ciebie akumulatory - dziękuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniale rzeczy tworzysz. Z checią będę zaglądać i zapraszam do siebie.
    zielenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń